Jeśli doświadczasz trudnego życia i chciałabyś to zmienić, to ten post jest dla Ciebie. Wytłumaczę Ci z mojej perspektywy o co z tą całą trudnością chodzi i co zrobić, aby życie stało się łatwiejsze i przyjemniejsze.

Zacznę od tego czy życie jest trudne?

Moim zdaniem nie jest. Nie jest ani łatwe, ani trudne. Jest takie jakim je uczynimy, ponieważ życie nie jest gotowym produktem, ale jest efektem naszych decyzji, myślenia i działań. Założenie, że życie jest trudne, jest błędem myślowym (rozwijam to w programie Kobieta Pozytywna). I jeśli masz takie przekonanie, to przez taki filtr na życie będziesz patrzeć i nawet zastanowienie się nad tym co piszę będzie dla Ciebie wyzwaniem. Dodatkowo wierząc, że życie jest trudne – będziesz znajdować dowody na to oraz tworzyć sytuacje, które będą trudne, ponieważ taki jest Twój punkt wyjściowy.

Zobacz więc, że Twój problem z trudnością życia da się rozwiązać – przebudowując to jak myślisz i w co wierzysz.

Kolejne rzeczy, które sprawiają, że doświadczamy trudnego życia (kolejność dowolna) to:

Niechęć aby zobaczyć jak to naprawdę działa. Za każdym razem gdy piszę o mechanizmach czy popełnianych przez ludzi błędach – spory procent kobiet ZNIKA. Znikają, bo czują się obrażone z powodu tego co piszę, dotknięte prawdą i nie chcą tego czytać ani zastosować. Czyli tak: życie im nie działa, popełniają błędy, ale tak bardzo NIE CHCĄ tego zobaczyć, tak bardzo chcą się trzymać swojej racji, ŻE WOLĄ DALEJ CIERPIEĆ niż zastosować to co mówię. Żyją więc dalej mając fałszywe założenia na podstawie których popełniają jeszcze więcej błędów, a potem skarżą się, że ich życie jest trudne. Szaleństwo trochę, co?

A wystarczy tylko odłożyć ego na bok, chęć aby mieć rację czy strach przed przyznaniem się, że nie wiem. Zapewniam, że to nie zabija. To czyni Cię osobą odważną i zasługującą na szacunek i uznanie.

 Niezadbanie o to co na łatwość w życiu się przekłada. To jest potężny temat! Jeśli “za trudnym” dla Ciebie było rozwijać się i inwestować w siebie -to nie stałaś się w niczym dobra i jesteś skazana na warunki zawodowe dyktowane przez innych. Jeśli nie nauczyłaś się zarabiać, to mierzysz się z brakiem pieniędzy oraz frustracją, że Cię nie stać i strachem o to co dalej. Jeśli nie zbudowałaś wiary w siebie oraz wysokiej oceny własnej, to czujesz się gorsza, wszystkie Cię przeraża i boisz się wyjść poza strefę komfortu.

Te zaniedbania przekładają się na Twoje braki, a te braki sprawiają, że codzienne życie jest trudne i mocno ograniczone. Dobra wiadomość jest taka, że da się to zmienić. Wystarczy tylko powyższe nadrobić. Kwestia decyzji i kilku miesięcy pracy i wyeliminujesz powyższe problemy.

Negatywność, utknięcie w głowie i w przeszłości. Jeśli rzeczy z przeszłości Cię bolą, to starasz się uniknąć powtórki i ponownego zranienia. Tyle tylko, że myślenie o tym “aby się nie zdarzyło”, zabezpieczanie się, wyszukiwanie co może pójść nie tak – nie chroni Cię przed złymi rzeczami. Takie zachowanie TWORZY jeszcze więcej trudnych emocji i doświadczeń oraz WZMACNIA Twoją negatywność jeszcze bardziej. W pewnym momencie negatywność, spodziewanie się najgorszego staje się Twoją normalnością. Patrzysz na życie przez pryzmat zranień, bólu i trudności i MUSISZ doświadczać go jeszcze więcej.

Złe wybory utrudniają życie przepotężnie! Wybory to coś gdzie podejmujesz decyzję (brak decyzji, to też decyzja) i one właśnie tworzą Twoje życie. Wspomnę o kilku, a Ty sama oceń czy wybory, które podejmujesz UŁATWIAJĄ Ci życie, czy sprawiają, że staje się ono TRUDNE. Wybór partnera z którym dzielisz życie (gdy wybierzesz byle jak, pociągnie Cię w dół!!!), ludzie, którymi się otaczasz, nawyki żywieniowe, dbanie o ciało, to co czytasz, słuchasz, wkładasz sobie do głowy, edukacja siebie, filozofia życiowa, wchodzenie w rolę ofiary, twierdzenie, że “nie masz wpływu na życie”, masz, przeczytaj o tym TU. Wybieranie drogi na skróty, robienie tego co wygodne, szukanie natychmiastowej przyjemności zamiast długofalowej poprawy życia

Zamiatanie pod dywan tego co trzeba posprzątać. Moje podejście jest proste: jeśli mleko się rozlało, to muszę je posprzątać i to porządnie posprzątać, bo inaczej będzie śmierdzieć. Nic nie da, że je zakryję, że będę udawać, że go nie ma, że wyjdę z domu – to niczego nie zmieni. Z każdą inną rzeczą jest dokładnie tak samo. Bałagan w głowie? Bałagan w relacjach,  w życiu, w pracy, w emocjach, w poczuciu wartości? Jeśli nie posprzątasz tematu, to prędzej lub później wybuchnie Ci to prosto w twarz, utrudni na maxa życie i sprawi, że będziesz żałować iż nie zajęłaś się tym wcześniej

Bierność i przypadkowość w życiu. Wszystko mi opada gdy słyszę: nie mogę albo drugie nie mam wpływu na swoje życie, bo to kompletne kłamstwa! Twierdzisz, że “nie możesz” tak? Że trudno, ciężko i dlatego nie zabierasz się za coś, tak? Ale wyobraź sobie, że jakby od tego czy się przełamiesz i czy zrobisz zależało życie kogoś bliskiego? Albo to czy się obudzisz jutro? Albo to czy będziesz miała dach nad głową, czy będziesz zdrowa, czy szczęśliwa?

Jeśli korci Cię aby powiedzieć, że moje przykłady to ekstremum, że przecież świat się nie zawali, to uświadomię Ci, że się zawali. Bo wybory, przełamanie się lub nie, zrobienie lub nie przekłada się na całe Twoje życie, które tworzysz każdego dnia! A jeśli twierdzisz, że nie masz wpływu na swoje życie, a jednocześnie tworzysz je podejmujesz decyzję o tym aby siedzieć na social media, oglądać serial ZAMIAST zadbać o siebie i swoje szczęście – to coś jest nie halo z Twoimi priorytetami i tym jak myślisz! I to sprawia, że Twoje życie jest trudne.

Wiem, że jeśli myślisz dzisiaj, że Twoje życie jest trudne, to mój tekst też jest trudny. Ale albo skażesz się na więcej tego co trudne nie robiąc dalej nic albo robiąc dalej to samo, albo zmienisz siebie po to aby Twoje życie stało się łatwiejsze.

Powtórzę jeszcze raz, życie jest takie jakim my je czynimy, albo więc wybierzesz trudne życie, albo łatwe.

serdeczności,

Ania Witowska