Czy zmiana jest możliwa w każdym wieku?

2 Komentarze

Ostatnio Agnieszka zapytała:

“Czy w wieku prawie 50 lat, można całkowicie zmienić życie? Wykształcenie? Kierunek „ zawodowy”? Itd ? Wiem Aniu, powiesz że oczywiście? Tylko jak się codziennie mobilizować i działać mimo licznych oporów ?”

Moja odpowiedź będzie inna niż oczekujesz 🙂 Zacznę od tego, że wierzę w to, że ludzie mogą się zmienić, mam na to dowody każdego dnia i gdybym nie wierzyła, moja praca nie miałaby sensu.

Jest jednak jedno, a nawet dwa duże ALE…

Pierwsze ALE:

Im jesteśmy starsze tym zmiana jest trudniejsza. Trudniejsza bo mamy taką ilość DOWODÓW na to, że nie działa, taką ilość połączeń neuronowych w głowie, programów, które wryły nam się w życie, nawyków oraz strachów, że przełamanie tego jest arcytrudne. Nasza “negatywna normalność”, stała się jedyną normalnością, którą znamy i mamy problem aby uwierzyć w to, że mogłoby być inaczej.

Poza tym im jesteśmy starsze, tym bardziej jesteśmy zmęczone z powodu tego co nie działa, więc trudniej jest nam zmobilizować się do extra wysiłku. Tym mniej mamy energii z powodu historii w głowie, ponieważ one cały czas “zjadają” naszą uwagę, co przekłada się na to, że wybieramy święty spokój oraz odpuszczenie, zamiast zmiany. Coraz więcej mamy poczucia winy z powodu tego, do czego w swoim życiu doprowadziłyśmy w swoim życiu i coraz mniej wierzymy w to, że może być inaczej. Na to nakłada się jeszcze to, że coraz silniej wierzymy w to, że “my zawsze odpuszczamy”, że “nie damy rady”, że “przegapiłyśmy swoje szanse” i, że “zmiana będzie zbyt trudna” i koło się zamyka. Zostajemy tam gdzie jesteśmy próbując jakoś przetrwać.

Drugie ALE:

Im jesteśmy starsze, tym mniej mamy czasu na osiągnięcia i wprowadzanie planów w życie. Jest to bardzo brutalne, ale niestety prawdziwe. Zilustruję to przykładem. Jeśli dzisiaj jesteś w punkcie zero, a chcesz dojść do punktu 100, to masz przed sobą do przejścia 100 kroków, tak? Postanawiasz mimo wszystko iść do przodu, ale bardzo się boisz zmiany, bo masz przykłady na to, że siebie zawiodłaś w przeszłości – ROBISZ WIĘC MAŁE KROCZKI OD CZASU DO CZASU. Pomyśl więc… czy starczy Ci życia aby dojść do punktu 100? Czy też nie? Jeśli dzisiaj startujesz z miejsca gdzie leży Ci ocena własna i emocje, nie jesteś w niczym dobra, nie masz pomysłu na siebie, nie zarabiasz dobrze, a marzysz o tym aby stać się kobietą, która dobrze zarabia i żyje na własnych warunkach – to czy wystarczy to, że czytasz bloga, obejrzysz liva, czy też nie? No moim zdaniem nie! Oszukujesz się myśląc, że ogarniesz tematy robiąc niewiele i magicznie wszystko się poukłada! Aby się poukładało, Ty MUSISZ SIĘ POWAŻNIE ZAANGAŻOWAĆ, PÓJŚĆ NA MAXA, SKORZYSTAĆ Z KAŻDEGO MOŻLIWEGO SPOSOBU JAKI ZNAJDZIESZ, bo inaczej nie będziesz miała efektów!

Masz zbyt wiele lat zaniedbań i za mało czasu na pozorowane działania! Więc albo naprawdę poważnie podejdziesz do tematu, albo zostaniesz z tym wszystkim co nie działa do końca swojego życia! Małe kroczki i subtelne korekty nie są dla Ciebie – przeczytaj o tym jak małe kroczki nam szkodzą TUTAJ.

Czy więc moim zdaniem nie da się zmienić w dojrzałym wieku?

Da się. Dowód choćby z wczoraj, mail od 72 latki, która to zrobiła.

Da się, ale wymaga to naprawdę:

poważnego zaangażowania, a nie tylko chęci
odłożenia na bok, zamiast obruszania się kiedy ktoś Ci mówi, że źle robisz
uczciwej konfrontacji ze sobą, zamiast tłumaczenia siebie
zainwestowania w siebie pomimo strachu
robienia do skutku, zamiast do pierwszej próby gdy pojawi się dyskomfort
wzięcia za siebie odpowiedzialności i gotowości aby wykonać pracę

Łatwo jest się w życiu pogubić i przegapić wiele lat swojego życia… Łatwo jest tłumaczyć siebie bądź obwiniać innych gdy nie mamy tego co chcemy… Ale myślę, że te “łatwo” bardzo szybko obracają się w CHOLERNIE TRUDNO gdy widzimy, że przegapiłyśmy życie… że niefajne zmiany zaszły tak daleko, że jest już dla nas za późno.

Nie daj się nabrać na myślenie, że “zmiana” jest możliwa, więc jeszcze mam czas… co jeśli go nie masz?

Dlatego cały czas namawiam do działania zanim to za późno nas dopadnie. Mniej myślenia, więcej działania, a wtedy zamiast martwić się wiekiem, będziesz cieszyć się nim i tym co zrobiłaś ze swoim życiem.

pozdrawiam serdecznie,

Ania Witowska

Foto:Aziz Acharki

2 Komentarze. Zostaw komentarz

  • Z każdym nowym rokiem jest nam trudniej wprowadzać zmiany, bo też pojawia się strach. Miałam przyjemność spotkać niesamowita kobietę która obecnie ma 67 lat. W wieku 46 lat jej życie znalazło się na dużym zakręcie. Natomiast podziwiam ja ogromnie. W wieku 46 lat nauczyła się dwóch języków angielskiego i szwedzkiego. Zamieszkała w nowym kraju (Szwecji) kupiła tak swoje mieszkanie i wszystko zaczęła od nowa. Było to dla niej bardzo trudne, ale powiedziała mi, że wszystko można. Tylko nie można odpuszczać!

    Odpowiedz
  • Można wiele w każdym wieku, ale już na pewno nie wszystko. Znam jednak wiele osób, które zaczynały swoje nowe życie od nowa pod względem zawodowym i prywatnym po 50 roku życia, zaskoczyły mnie bardzo swoją odwagą. Sama nie wiem czy ja potrafiłabym być tak odważna. Natomiast wiem, że wszystko jest możliwe.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wprowadzić prawidłowy adres e-mail.
You need to agree with the terms to proceed

Menu