Korona wirus – 3 rady, które pomogą ten czas przetrwać

2 komentarze

Wiele z nas szuka sensu obecnej sytuacji, czegoś czego można się złapać i odzyskać równowagę i poczucie stabilizacji. Tyle tylko, że to prawie, że niemożliwe, ponieważ mamy do czynienia z sytuacją, która wszystkich nas wyrzuciła POZA ORBITĘ normalności i stabilizacji!

Mierzymy się z NIEZNANYM i ponieważ nie mamy w swojej historii takich doświadczeń, takich wspomnień, to potęguje niepokój oraz napięcie.

Nic wcześniej nie było takie jak jest dzisiaj (więc nie wiemy co zrobić) i nic nigdy nie będzie już  takie jak było wcześniej (ponieważ każdy z nas będzie pamiętał ten stan, swoje straty i przeżyte emocje).

I dlatego aby nie zwariować, nie nakręcać się – trzeba moim zdaniem zmienić strategię! Nie ma sensu oczekiwać pewności tego co będzie dalej, niezmienności, starych zasad i odpowiedzi, bo na dobrą sprawę NIKT ICH DZISIAJ NIE MA!

I dlatego:

Zamiast kurczowo trzymać się utartych schematów, trzeba stać się bardziej elastyczną i reagować na bieżąco.

Zamiast szukać poczucia bezpieczeństwa na zewnątrz, trzeba poszukać go w sobie (tu masz wpis o poczuciu bezpieczeństwa).

Zamiast mieć nadzieję, że wszystko wróci do normy i będzie po staremu, być gotową aby stworzyć nową rzeczywistość.

Zamiast spychać tematy, które wybijają i obiecywać, że kiedyś się nimi zajmiemy, konfrontować się jak najszybciej aby nie było jeszcze większych strat.

Zamiast pytać „dlaczego mnie to spotyka?” i nakręcać się, pytać „jak mogę się z tego wykaraskać i wyjść z tego silniejsza?”

Zamiast spychać odpowiedzialność za swoją sytuację, wziąć ją w końcu za siebie i starać się jak najmądrzej przeżyć te chwile.

Obecny czas jak żaden inny wcześniej obnaża nas, nasze nieodrobione lekcje, zaniedbania i naciska tematami i strachami z każdej strony. I nie ma sensu się buntować się dlaczego tak jest, mieć nadzieję, że samo przejdzie i nas nie dotknie, bo dotknie każdego! w ten czy inny sposób! Nie stać nas dzisiaj na spychologię, trzeba zakasać rękawy i odpowiedzialnie wziąć się do roboty, ponieważ obecna sytuacja jest wynikiem wcześniejszych zaniedbań (zarówno pojedynczych jednostek, jak i dużych organizacji).

Co więc zrobić i jak mądrze czasy wirusa przeżyć?

Przede wszystkim postaw na siebie jak nigdy wcześniej! Dlaczego? 1. Ponieważ od tego w jakiej formie psychicznej będziesz, zależy jakie decyzje podejmiesz i jakie rozwiązania znajdziesz. Im więcej stresu i strachu czujesz – tym trudniej jest Ci dostrzec rozwiązanie i wyjście z obecnych problemów 2.Od Twojej kondycji i towarzyszących Ci emocji zależy także jak przetrwa Twoja rodzina na którą jesteś skazana 24/7, czy się nie pozabijacie się nawzajem, czy znajdziecie drogę do siebie, czy wręcz przeciwnie 3.Jak ogarniesz swój budżet i zarobki w czasie tego trudnego czasu i po nim. Podwyżki, upadek niektórych branż, cięcia, to nie są wyssane z palca obawy, ale realna rzeczywistość (strach o przyszłość i finanse dopada wiele osób!) 4.Jak zdrowotnie z tego wyjdziesz i nie, nie mówię o wirusie, ale bardziej o konsekwencjach bycia w przewlekłym stresie, czyli mówimy o potencjalnej chorobach systemu nerwowego i ciała 5. Jak przetrwasz czas izolacji, odcięcia i bycia skazaną na cztery ściany oraz dyskomfort życia w niepewności CO DALEJ I JAK DŁUGO?

Po drugie: przewartościuj życiowe tematy! Ponieważ to jest świetny moment na totalny re-start! Zrób życiowy remanent… Puść to co już dawno powinno odejść… Sprzątnij to co już dawno powinnaś posprzątać… Odetnij relacje i układy, które Ci już dłużej nie służą… Odważ się w końcu robić to co zawsze chciałaś robić… Zacznij działać pomimo strachów, które do tej pory Cię trzymały! Widzisz jak kruche jest życie i jak niepewny jest czas, który mamy, nie marnuj już go więcej!

Po trzecie: weź na siebie odpowiedzialność za to co się dzieje w świecie… Lubimy myśleć, że nie mamy wpływu na świat, ale przecież on się składa z naszych codziennych pojedynczych decyzji! Pomyśl więc jak Ty, w swoim małym świecie możesz zadbać o duży świat… gdzie możesz ograniczyć konsumpcję i wybrać doświadczenia zamiast kolejnej bluzki, gdzie możesz okazać zrozumienie i wsparcie, zamiast hejtu i narzekania, gdzie możesz ustanowić równowagę i balans, zamiast wiecznej walki i szarpania, gdzie możesz podnieść wibracje i stać się dobrym przykładem, zamiast ciągnąc w dół i być aktywnym problemem. Być może obecny kryzys jest efektem zaniedbań nas wszystkich, zmian klimatycznych, które fundujemy planecie, tego jak się zapędziliśmy, jak siedzimy z nosami w social media i porównujemy się, jak wiecznie nienasyceni i niezadowoleni jesteśmy, jak zapomnieliśmy o wartościach… o jakościowych połączeniach z drugim człowiekiem… o mądrości… o szacunku… o dobrej relacji ze sobą i ze światem.

Wspomniałam na początku, że szukamy poczucia pewności, gwarancji i sensu obecnej sytuacji… Sens będzie taki, jaki my temu nadamy! Pewność, że będzie dobrze – zależy od nas i podjętych działań.  A gwarancję tego jak z tego wyjdziemy – każdy z nas trzyma we własnych rękach! (warto więc ich użyć)

O tym jak o siebie zadbać, co zrobić aby wzrosnąć, zmądrzeć i wyjść silniejszą z obecnej sytuacji będzie w kolejnym wpisie. Miej oko na bloga i śmiało pisz w komentarzach o tematach, które Cię nurtują i które chcesz abym poruszyła.

pozdrawiam,

Ania Witowska

P.S. Jeśli wywalają Ci emocje, pobierz bezpłatny kurs o emocjach tu i zrozum lepiej siebie.

2 komentarze. Zostaw komentarz

  • Dziękuję Aniu za ten mądry i budujący tekst. Właśnie tak się staram do tego podchodzić – staram się dostrzec dobre strony obecnej sytuacji i okazje jakie daje mi ona do rozwoju, zastanawiam się co zrobić aby wyjść z niej lepsza i silniejsza. I to bardzo słuszna uwaga że nie należy się martwić o to czy wszystko wróci do poprzedniego stanu i będzie „po staremu” – należy po prostu zaakceptować to, że już nie wróci i stawić czoła nieznanemu – zakasać rękawy, wziąć się do roboty i postarać się jak najlepiej dostosować do nowej sytuacji. Kiedy człowiek zaakceptuje to, że już nie będzie tak jak wcześniej i że może w zwiazku z zaistniałą sytuacją może ponieść jakieś straty to od razu odpada cześć niepokoju i napięcia.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.
Aby kontynuować, musisz zaakceptować warunki