Dziś – 6-ego października jest dokładnie 279 dzień roku, a to oznacza, że od ostatnich postanowień noworocznych minęło już ponad 40 tygodni.
Nie wiem co wpisałaś na swoją listę, czy w ogóle ją zrobiłaś czy też masz awersję na robienie planów, ale relatywnie rzecz ujmując mamy za sobą kupę czasu. Czasu, który gdybyś tylko robiła jedną małą rzecz dziennie – mógłby Ci przynieść spektakularne efekty do tej pory…
Pomyśl – gdybyś codziennie nauczyła się jedno słowo w obcym języku – dziś znałabyś ich prawie 300! Gdybyś codziennie „zgubiła” tylko 100 gram extra wagi – schudłabyś prawie 30 kilogramów! Gdybyś codziennie napisała jedną stronę książki – pewnie byś już ją do dzisiaj skończyła! Gdybyś codziennie przez 15 minut skupiła się na jednej rzeczy – to niezależnie od tego czy jest to praca nad kondycją, poczuciem wartości, związkiem, czy zarabianiem – do dzisiaj miałabyś za sobą 4 tysiące 185 uczciwie zainwestowanych minut, które na bank przełożyłyby się na wyniki!
Zamiast zasłaniać się brakiem czasu, narzekaniem na to jak jest czy też alergią na planowanie:
1. określ czego chcesz, wybierz jedną rzecz, którą chcesz w swoim życiu poprawić
2. zaplanuj co możesz codziennie zrobić, aby przybliżyć się do swojego celu
3. zrób
4. i przez kolejne dni powtarzaj punkt 3 🙂
Ten rok jest jeszcze do uratowania, możesz go zapisać czymś wyjątkowym i urosnąć we własnych oczach -ucząc się samodyscypliny. Wystarczy 1 rzecz dziennie, ale codziennie.
Dopóki będziesz powtarzać, „że to trudne” i „łatwo powiedzieć” – będziesz wystawiać sama sobie niechlubną laurkę świadczącą o Tobie samej i obniżać swoją wartość we własnych oczach. Dopóki będziesz powtarzać, „że to trudne” i „łatwo powiedzieć” – regularnie będziesz czuła się sfrustrowana upływającym czasem, osiągnięciami innych, którzy działają i własnym zastojem…
Duma z siebie, satysfakcja i efekty w życiu nie przychodzą ze spektakularnych chwil, ale ze skupienia na tym czego chcesz i sukcesywnym ponawianiu działań.
Jeśli naprawdę chcesz – znajdziesz 15 minut, jeśli nie – rozczarowanie znajdzie Cię samo.
Więc? Jak będzie?
Ania Witowska
Foto: elisafranca/Flickr
2 komentarze. Zostaw komentarz
tak Aniu dzięki Tobie ,jeszcze uda mi się uratować ten rok. Nieważna data zapisu postanowienia, ale konsekwentna realizacja. Dzięki Twoim szkoleniom , warsztatom ,wiele się nauczyłam i za to bardzo Ci dziękuję ♡ Motywacji z twojej strony nigdy nie brakuje a każde Twoje zdanie ,motto jest na wagę złota dla mnie.
Masz rację Aniu – przez to, że ciągle narzekam, nie chce mi się itd. nie ruszam do przodu i sama sobie szkodzę, a frustracja rośnie. Twoje teksty są bardzo motywujące, ale ja najczęściej słucham swojego wewnętrznego głosu, który mi mówi: „A po co masz się wysilać?” – i koło się zamyka. Mimo tych osobistych porażek staram się nie poddawać i walczyć… sama ze sobą. Pozdrawiam cię serdecznie Aniu. 😉