W co celujesz?

Jest takie fajne powiedzenie po angielsku:

What you aim at determines what you see

które w wolnym tłumaczeniu oznacza, że to w co celujesz, determinuje to co widzisz. I to powiedzenie bardzo dosłownie przekłada się na to co się dzieje w Twoim życiu!

Jeśli Twoim celem jest „jakoś przetrwać”- widzisz same przeszkody, które wyrastają dookoła, masę trudności i ciężkich tematów, które zmuszają Cię do walki.
Jeśli Twoim celem jest „nie dać się zranić” – wyszukujesz wszystko co może być dla Ciebie potencjalnym zranieniem, zagrożeniem i atakiem na Ciebie, który niestety do zranień prowadzi.

Jeśli dla odmiany Twoim celem jest być szczęśliwą, spełnioną i odnosić sukcesy – Twoja uwaga automatycznie skupia się na tym co może Ci te stany osiągnąć ponieważ PUNKT WYJŚCIOWY jest zupełnie inny!

Drobne różnice, które prowadzą do bardzo odmiennych efektów!

Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ Ty wybierając, określając w co celujesz – KALIBRUJESZ umysł na to jakich odpowiedzi i punktów odniesienia będzie on szukał!

Twój umysł patrzy na to tak: to jest czego ona chce, przygotujmy ją więc na to! Przypomnijmy jej wszystkie sytuacje z tym związane. Włączmy jej emocje, które do tego stanu pasują. Podsuńmy jej myśli, które z tym rezonują. Stwórzmy sytuacje, które do jej pragnienia doprowadzą.

I tak właśnie Twoja ścieżka zostaje zaplanowana!

Gdy więc chcesz stać się kobietą, która spełnia się, odnosi sukcesy, świetnie zarabia i w to celujesz –  to zadajesz sobie pytania: co musze zrobić w tym kierunku? W czym powinnam stać się lepsza? Jak najszybciej osiągnąć to czego chcę? Kto mógłby mi pomóc? Od kogo mogłabym się czegoś nauczyć? Jak będę się czuła gdy osiągnę to czego chcę? Jaka jest najszybsza droga do tego co chcę? I towarzyszy Ci ekscytacja, nadzieja, chęć, motywacja i inne podobne emocje, które dają motylki w brzuszku i pchają do przodu.

Gdy Twoim celem jest przeżyć, zaliczyć kolejny tydzień, jakoś zapłacić rachunki, wytrwać do weekendu, to Twoje myślenie i pytania, które sobie zadajesz są zupełnie inne! Czemu znów muszę iść do tej cholernej pracy? Dlaczego mi się to przytrafia? Kiedy w końcu przyjdzie piąteczek? Dlaczego ten tydzień tak się ciągnie? Czemu wszyscy coś ode mnie chcą? Kiedy w końcu będę mogła odetchnąć?

Widzisz różnicę?

W zależności od naszych celów, intencji i tego do czego dążymy – nasze myśli, emocje i podejście są całkowicie odmienne.

Odpowiedz więc sama sobie czy chcesz być osobą, która widzi szanse i możliwości, czy osobą, która dostrzega ciężkość i trudności?

Ja kiedyś pomyślałam sobie, że skoro i tak każdy z nas musi coś robić i jakoś przeżyć to życie. To ja zamiast celować w małe rzeczy, będę celować w tematy ogromne! Bo przecież robota jest taka sama. Nieważne czy celujesz w małe tematy, czy duże i tak jest coś do zrobienia (ludzie błędnie zakładają, że duże rzeczy wymagają 10x tyle pracy, ale to nieprawda, bo ja nie pracuję 10x ciężej, a wręcz na odwrót)

I określiłam się z wielgachnymi tematami, które były grubo poza moim zasięgiem, ale które ekscytowały mnie! I usłyszałam od moich bliskich, że jestem naiwna, ale zlekceważyłam to. I nie wiedziałam jak po to sięgnę, ale nauczyłam się.

A to znaczy, że Ty też tak możesz. Określić się lepiej.Przebudować głowę i stać się pasującą do Twoich marzeń i kobietą.

Powtórzę jeszcze raz: to w co celujesz, determinuje to co widzisz! Celuj wiec mądrze!

Tu kilka podpowiedzi ode mnie w które możesz celować. Bycie Kobietą Konkretną (od tego wszystko się zaczyna).  Wolność Emocjonalna (wtedy ludzie i tematy Cię nie ruszają). Niezależność finansowa poprzez inwestowanie (bo to daje wolność aby żyć tak jak chcesz)

Mierz wysoko, bo to się opłaca! Chętnie przeczytam w co mierzysz.

uściski,

-Ania Witowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.
Aby kontynuować, musisz zaakceptować warunki