Czy listopadowa zaduma buduje Cię czy dołuje?

Listopad często skłania do zadumy… Do zadumy nad upływającym czasem, własnym życiem i tym jak się w nim i z nim czujemy. I zawsze gdy mamy do czynienia z zadumą, z podsumowaniami i przemyśleniami: mamy wybór w jaki sposób do tematu podejdziemy i jakie wnioski wyciągniemy…

No bo pomyśl… Można zrobić to smętnie, czyli “co się stało z tym czasem, już listopad”, “kolejny rok mija, a ja nadal w podobnym miejscu”,  “pewne osoby i rzeczy już nie wrócą”, “jaki jest sens tego wszystkiego” i takie podsumowania raczej nie sprawią, że poczujesz się spokojnie, radośnie, wręcz przeciwnie… Załączy Ci się smutek, poczucie braku sensu, niezadowolenia, być może także poczucie winy i dołek.

Ale można zrobić to także konstruktywnie i nawet jeśli nie do końca podoba Ci się gdzie jesteś teraz w swoim życiu, nawet jeśli zawaliłaś pewne tematy, nawet jeśli przeraża Cię kruchość życia i tempo przemijającego czasu – to możesz tych podsumowań użyć jako paliwa aby od teraz się zmobilizować, określić kierunek i wrzucić drugi bieg! “Życie jest krótkie więc chcę je na maxa wykorzystać”, “dość siedzenia, czas się ogarnąć”, “jestem szczęściarą – żyję i mam wpływ na to jak to robię”, “ode mnie zależy jak dalej będzie”… (jakże inne podejście, prawda?)

Dla jednych ludzi podsumowania to szukanie minusów, dla innych wręcz przeciwnie – otwieranie się na inne podejście i budzenie się determinacji. Dla jednych narzekanie, dla drugich uczenie się aby doceniać to za co mogą być wdzięczni i z czego mogą być dumni.

Jedno i drugie podejście prowadzi do tego jak w konsekwencji wygląda nasze życie, jak się w nim i z nim czujemy i co robimy z tym dalej, ponieważ rodzaj podsumowania, który wybierzemy – przekłada się na to czy i jaki działania dalej podejmiemy. Podsumowania negatywne prowadzą do myśli “ale po co to wszystko, życie tak szybko przemija, nasz czas się skończy”, podsumowania pozytywne do docenienia życia i czasu, który został nam ofiarowany i delektowania się nim.

I to jest jeden z kluczy – świadomość kruchości życia, tego, że w każdym momencie czas może nam się skończyć i świadome cenienie tego, że nadal z tego prezentu możemy korzystać. Bo na co dzień często ucieka nam świadomość tego, że dostałyśmy dar życia i nie szanujemy go… Nie doceniamy tego, iż codziennie otwieramy oczy i dostajemy następną szansę w postaci kolejnego dnia… I dlatego właśnie często “rozmieniamy się na drobne”, dlatego zamiast świadomie tworzyć swoje życie, pozwalamy aby ono nam się przytrafiało i mamimy się obietnicami, że coś, kiedyś samo się zmieni…

I stąd moja propozycja, aby listopadowa zaduma i towarzyszące jej podsumowania były w tym roku inne niż zazwyczaj… doceniające, konstruktywne i mobilizujące Cię do tego, abyś sprawiła, że będzie jeszcze lepiej!

Co jest cennego w moim życiu i za co jestem wdzięczna?
Czego chciałabym robić więcej?
Co powinnam zrobić od razu aby poprawić moje życie?
Jak mogę przybliżyć się do moich marzeń?
Jak chciałabym być zapamiętana?
Co mogę zrobić, aby ten DZISIEJSZY dzień był dobry?

Mam nadzieję, że któreś z tych pytań, a właściwie szczerze udzielonych odpowiedzi – poruszy Twoje zmysły, obudzi determinację i sprawi, że listopadowe podsumowanie stanie się dla Ciebie pozytywnym przełomem!

tego Ci z całego serca życzę,

Ania Witowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wprowadzić prawidłowy adres e-mail.
You need to agree with the terms to proceed

Menu