Co zrobić aby poczuć się bardziej docenianą?

11 komentarzy

„Czuję się niedoceniona przez innych, brakuje mi aby ktoś zauważył co robię, dał informację zwrotną i nie pozostawał obojętny…”

Jakże często słyszę to od klientek i bardzo dobrze rozumiem co mają na myśli. Bo brak docenienia gdy się naprawdę starasz sprawia, że zaczynasz wątpić, że to co robisz jest dość dobre. Sprawia, że zaczynasz tracić zapał i wiarę w sens swoich poczynań. Sprawia, że podświadomie zaczynasz mieć żal do kogoś, kto nie zauważa tego co robisz i tworzysz pomiędzy Tobą, a daną osobą mur milczącego niezadowolenia.

Bycie niedocenioną boli. Najzwyczajniej w świecie boli. I wydaje się być niesprawiedliwe, zniechęcające i nie mające wytłumaczenia, no bo przecież Ty się starasz, a w odpowiedzi dostajesz brak reakcji.

Można byłoby tak długo o tym jakie to niefajne uczucie, ale zamiast tego – wolę zadać pytanie. Czy Ty doceniasz innych i zauważasz ich starania, czy też -serwujesz brak reakcji, który zniechęca innych, dokładnie tak samo jak Ciebie. I odpowiedź, że nie robisz tego, bo oni tego nie robią jest słaba, bo przecież jesteś mądrzejsza, bo się rozwijasz się, bo czytasz, bo szukasz odpowiedzi… Poza tym, zachowania innych – nie powinny mieć wpływu na Twoją postawę bycia fair wobec Twoich wartości i na bycie ciepłą, dobrą i uważną.

Zrób uczciwy rachunek sumienia i pomyśl: ile razy nie chciało Ci się zauważyć czyjegoś wysiłku? Ile razy nie zareagowałaś pomimo tego, że Ci się coś podobało, czy Cię poruszyło? Ile razy umniejszyłaś czyjeś działania, ile razy zamiast dostrzec to jak wiele ktoś zrobił – wytknęłaś to, że coś nie wyszło, ile razy wybierałaś skupianie się na tym wszystkim co jest na nie, zamiast tego co było na tak?

Dam Ci prosty przykład bierności i braku reakcji… Tego posta przeczyta kilka tysięcy osób, ile zareaguje? Może kilkaset… I to jest idealne odzwierciedlenie tego jak myślimy i działamy. Skarżymy się, że ktoś nas nie widzi, ale pozostajemy z wyboru ślepe na innych…

Pamiętaj, że wszystko co w naszym życiu się dzieje – działa w obie strony, docenianie także. Dlatego jeśli chcesz być doceniana – zacznij doceniać. Chcesz być zauważana – zacznij zauważać. Nie prowadź w głowie kalkulacji kto powinien zrobić to pierwszy – bądź mądrzejsza, przełam impas i wyjdź pierwsza z inicjatywą doceniania drugiej osoby. Nie skąp. Nie głodź innych brakiem dobrego słowa, wiedząc sama po sobie jakie to niefajne uczucie.

Daj to, czego potrzebujesz, a przyjdzie to także do Ciebie.

Dziękuję, że jesteś 🙂

Ania Witowska

11 komentarzy. Zostaw komentarz

  • Aniu
    Pięknie, prosto z serca do serca.
    Podoba mi się jak piszesz o rzeczach oczywistych które czasami umykają w codzienności.
    Przypominasz, że warto dbać o jakość relacji ze sobą i innymi,
    obdarzać uważnością i doceniać drobne sprawy.
    To co i jak robimy dla siebie i innych tworzy nasze życie.
    pozdrawiam

    Odpowiedz
  • Korzystając z tego, że ten wpis mnie zmotywował, żeby napisać Ci kilka słów – Aniu jesteś cudowną i bardzo pozytywną osobą 🙂 Uwielbiam czytać Twoje posty i wpisy na blogu; właśnie dzięki takim osobom jak Ty świat jest piękniejszy 🙂 Dziękuję za każdą radę, motywację i dobre słowo! Ściskam ciepło :))

    Odpowiedz
  • To ciekawe, że właściwe slowa i ludzie pojawiają się we właściwym momencie. Dziękuję 🙂 

    Odpowiedz
  • Aniu jak to przeczytałam, pomyślałam że chyba masz podgląd w mojej głowie . Bardzo potrzebowałam dzisiaj tych słów, żeby zrobić pierwszy krok.  Dziękuję bardzo , że jesteś <3

    Odpowiedz
  • A mnie się już nie chce … Mój Mąż chyba w žyciu nie dostał tyle komplementów co ode mnie.I co?Nawet jeśli coś widzi to nic nie powie.Chyba, że się upomnę to tak…Córka za to od początku niemal okrzykiem radości reaguje na każdą zauważalną zmianę,umie powiedzieć komplement.Totalne przeciwieństwo swojego Taty.I tak już od 10 lat w małżeństwie a od 7 lat z córką. Dziś są moje urodziny. Byliśmy na obiedzie i owszem,dostałam kwiaty i owszem .Od 18tej w domu siedzę z córką. Mąż najpierw był w internecie a teraz śpi.Żadnej inicjatywy,jak zawsze…Już mi się naprawdę nie chce.Wieczorami jest tylko internet kolacja i spanie.Nie ma wspólnej pasji,chęci z jego strony…Wiem że nie ma nikogo. Może to kwestia wieku.Jest starszy ode mnie o 13 lat.Wiem że kocha ale trudna to miłość, gdy nawet teraz z za ściany słyszę głośne chrapanie a ludzie dzwonią do mnie z życzeniami i przepraszają,że przeszkadzają w uroczystości domowej….Jak długo to wytrzymam?:-(

    Odpowiedz
  • Dziękuję za każdą wiadomość od Ciebie. Dziękuję za to co robisz.

    Odpowiedz
  • dobrze jest zauwazac starania innych (o ile nie robi sie tego dla manipulacji) i to wroci, dobrze jest tez zamiast oczekiwac pochwaly, zachwytu czy podziekowan ze strony samemu zauwazyc i docenic wlasne wysilki

    Odpowiedz
  • Święte słowa; )

    Odpowiedz
  • „Mur milczacego niezadowolenia „-słowa, które świetnie oddają istotę tego stanu będącego wynikiem niedocenienia. To coś więcej niż foch. To boli, narasta i ciężko z tego wyjść. I kolejne Twoje słowa -trafiają w samo sedno -„przelam IMPAS”. „Nie glodz innych brakiem dobrego słowa „. Dziękuję 🙂

    Odpowiedz
  • Trafilas w dziesiatke z tym komentarzem. Tak oczywiste, a tak trudne w zastosowaniu. Dziekuje, ze zwrocilas mi uwage. Bede czujniejsza na wszelki wysilek innych ludzi skierowany do mnie. Pozdrawiam

    Odpowiedz
  • Aniu doceniam to co robisz dla nas kobiet i dziękuję że jesteś ?

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.
Aby kontynuować, musisz zaakceptować warunki