Życiowe „prawo jazdy”

1 komentarz

Regularnie obserwuję jak ludzie się szarpią. Jak podejmują próbę za próbą, jak gonią za nowatorskimi technikami cud, które przez noc mają odmienić ich życie i jak ich entuzjazm opada jak w pękniętym baloniku gdy okazuje się, że rzekomy cud jednak cudów nie przyniósł. Prawda i rzeczywistość jest dość brutalna. Możesz zdobyć kolejny dyplom, certyfikat, papierek, który potwierdzi, że nauczyłaś się kolejnej techniki, że zaliczyłaś kolejne godziny na szkoleniu z super skomplikowanych technik, ale to wszystko to jedno wielkie g… jeśli brak Ci podstaw!

Podstaw, które są solidnym fundamentem i dzięki którym wiesz kim jesteś. Podstaw, które jak w dobrze wybudowanym domu – dadzą Ci mocne oparcie i pozwolą dobrze czuć się ze sobą i spokojnie funkcjonować w otaczającym świecie.

A te podstawy to znajomość siebie, swoich mocnych i słabych stron. To także poczucie własnej wartości i świadomość, że zasługujesz. To wiara w siebie i w swoje umiejętności. To pewność, że wiesz po co żyjesz. To umiejętność wybaczenia przeszłości, zresetowania starych programów, określenia się życiowo i dokonywania dobrych wyborów. To sztuka bycia otwartą, ufną i dostrzegania sensu i dobra – nawet jeśli pozornie wszystko idzie nie tak. To lekkość, doświadczanie, życie z naturalnym biegiem i głęboka świadomość, że jest dobrze i będzie jeszcze lepiej…

Bez tego wszystkiego, bez tego „życiowego zaliczonego prawa jazdy” – szarpiesz się i wybierasz chaotycznie to co wydaje Ci się, że powinnaś wybrać. Pełna obaw czekasz na akceptację swoich postaw, zdania i decyzji. Bez tego wszystkiego – nie masz własnych granic, dajesz zbyt wiele z siebie – mając nadzieję, że kiedyś powinno to do Ciebie wrócić, ale nie wraca, bo Ty nie czujesz, że zasługujesz, aby otrzymywać. Bez tego wszystkiego – w nieskończoność roztrząsasz przeszłość, wypełniasz myśli pełnymi obaw czarnymi scenariuszami i dzień po dniu coraz mniej wierzysz, że uda Ci się zmienić swoje życie…

Dlatego tak ważne jest, aby najpierw zbudować solidne fundamenty w sobie. Dlatego tak ważne jest aby mieć podstawy, na których później będziesz w stanie wybudować cokolwiek sobie wymyślisz. Bez nich – byle drobny powiew życiowych kłopotów, czyjaś krytyka, krzywe spojrzenie, odrzucenie – sprawi, że Twój osobisty świat jak domek z kart znów się zawali, a Ty jeszcze bardziej zwątpisz w siebie i w sens, aby podejmować jakikolwiek wysiłek i coś zmieniać.

Tych właśnie podstaw uczę na warsztatach. Czegoś, co sprawi, że ponownie sobie zaufasz. Czegoś, co da Ci mocne oparcie, aby dalej budować swoje życie. Nie działa to przez noc, za to przynosi wymierne rezultaty. Nie ma w tym magii, za to jest konkret, dzięki któremu w końcu ruszysz z miejsca.

Nie musisz mi wierzyć w ciemno, możesz sprawdzić i tak jak setki kobiet co miesiąc zweryfikować to co nie działa w Twoim życiu i w końcu ruszyć do przodu!

Sprawdź tutaj kiedy możesz zacząć, bo im szybciej to zrobisz – tym szybciej odetchniesz z ulgą, stabilnie staniesz na własnych nogach i odnajdziesz sens życia.

ściskam,

Ania Witowska

1 komentarz. Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.
Aby kontynuować, musisz zaakceptować warunki