Czy wiesz dlaczego nie możesz odmienić swojego życia o 180° przez jedną noc? Odpowiedź jest banalnie prosta: bo nie jesteś na to gotowa. Twoje nawyki, sposób myślenia, otwartość, fizyczność – nie dźwignęłaby tego i taka zmiana przyniosłaby Ci więcej szkody niż korzyści.
Nie wierzysz mi? Masz do tego prawo 🙂 Zobacz przykłady.
Powiedzmy, że jesteś singielką od 3 lat i jutro poznajesz Super Mężczyznę, który w dniu poznania chce z Tobą zamieszkać, oświadcza Ci się i planuje, że będziecie mieć wspólnie trójkę dzieci i zostaniecie razem do końca życia. Brzmi niezwykle romantycznie, ale i też nierealnie. Idę o zakład, że włączyłyby Ci się dzwonki alarmowe, że coś w tym jest podejrzanego, że go nie znasz i że wszystko dzieje się po prostu za szybko, a decyzje, których on od Ciebie wymaga są zbyt poważne.
Kolejne. Przez ostatnie 20 lat+ miałaś problem z poczuciem wartości i wszystkim co się z tym wiąże, przed zaśnięciem łykasz Tabletkę_Cud (która notabene nie istnieje) i budzisz się jako Królowa Pewności Siebie, która kompletnie nie wie co z tym fantem zrobić… To jak przeskok z -100 na +100 z pominięciem wszystkich kroków i doświadczeń, które są po drodze. Twój umysł nie wie co zrobić, jak się zachować, brak mu punktów odniesienia, co wywołuje stres i napięcie oraz chęć powrotu do tego jak było wcześniej, czyli do niskiego poczucia wartości.
Następne… Wyobraź sobie sytuację, że od jutra zaczynasz zarabiać 100 tys. złotych. Kuszące co? Chciałabyś tego? Pewnie tak, ale czy potrafisz sobie to wyobrazić? Czy zdajesz sobie sprawę jakie zmiany wprowadziłoby to w Twoim życiu? Oczywiście na początek euforię i radość. Spłatę zobowiązań, spełnienie marzeń, sprawienie przyjemności innym, ale co byłoby dalej? Jakbyś psychicznie sobie radziła z taką kwotą i takim stylem życia? Jak zareagowaliby Twoi znajomi, Twoje poczucie wartości i Twoje przekonania? Czy nie czułabyś się winna, nieprzystosowana i niepasująca do takiego poziomu zarobków? Lubimy deklarować, że chcemy wygrać w totka, ale w rzeczywistości większość z nas nie potrafi powiedzieć co tak naprawdę zrobiłaby z pieniędzmi i jak dalej żyła. Przeskok z przykładowo 2 tys złotych na 100 tys złotych oznacza rewolucję, której w tym momencie Twój umysł świadomie nie potrafi ogarnąć.
Przykłady mogłabym mnożyć i dość obrazowo pokazywać, że przy tak gwałtownej zmianie byłoby więcej stresu niż pożytku, że nasze przekonania i pielęgnowane wierzenia „zjadłyby nas żywcem” i za-sabotowały całe osiągnięcie.
I tu chyba dochodzimy do sedna – tego, że zmiany wymagają małych, ale konsekwentnie stawianych (i w dodatku naprawdę łatwych) kroków, że nie ma co się oszukiwać, iż wystarczy raz „od wielkiego dzwonu” coś zrobić, aby reszta naszego życia była „z górki”. Że nie ma drogi na skróty i że jednym działaniem choćby nie wiem jak intensywnym nie nadrobimy wszystkich lat zaniedbań…
Przypomnij sobie co Cię ostatnio zainspirowało – może jakieś ćwiczenie, może jakaś technika, może post – wróć do tego i uczciwie przerób i wdroż w życie. Tak się właśnie zaczyna zmianę o 180° na lepsze…
Powodzenia!
Ania Witowska
2 komentarze. Zostaw komentarz
Fajne.
Jeśli chodzi o punkt z zarabianiem 100 tyś miesięcznie, to nie miałabym z tym najmniejszego problemu 😀 ani nagle, ani za pół roku. A z resztą się zgadzam, nikt nie zaczyna ćwiczeń rozciągających od pełnego szpagatu i salta w tył.