Przychodzi baba do lekarza, czyli … rozwój osobisty „jest do bani”

1 komentarz

Wyobraź sobie, że idziesz do lekarza, informujesz go o bólu ucha, dostajesz leki, po tygodniu przychodzisz na wizytę kontrolną, okazuje się, że kuracja przebiegła pomyślnie, ale Ty mówisz lekarzowi: no dobrze, ucho mi przeszło, ale nie wyleczył mnie pan ze strzykania w boku, suchości w oczach i kaszlu wieczorami…

Brzmi trochę absurdalnie, prawda? Bo przecież to, z czym pierwotnie przyszłaś – zostało wyleczone, a pozostałymi objawami lekarz się nie zajmował. Brzmi trochę niedorzecznie, bo przecież wiadomo, że kropelki do ucha – nie miały prawa zadziałać na kaszel i uzdrowić całego organizmu…

Ta analogia z wizytą u lekarza – idealnie odzwierciedla sytuacje w rozwoju osobistym. Pokazuje, że jedna książka, warsztaty, kurs – nie uzdrowi całości Twoich problemów, nie zadziała jak magia, która w ciągu nocy posprząta bałagan, który powstał latami.
Często słyszę: no dobrze, podniosło się moje poczucie wartości, ale nadal nie mam związku, albo wybaczyłam, ale nadal nie zaczęłam zarabiać więcej – rozwój osobisty jest do bani…

Nie, rozwój osobisty „nie jest do bani” 🙂 rozwój osobisty działa w rejonach na które je stosujesz i tak jak w chorym organizmie najpierw zajmuje się uchem, później strzykaniem w boku, następnie kaszelkiem. My kobiety mamy skłonność wrzucania wszystkiego do jednego worka, określania „jest mi źle i niech mi coś pomoże”, ale tak jak w tradycyjnej medycynie – nie ma jednego lekarstwa, które uzdrowi cały organizm, tak i w rozwoju osobistym – nie ma jednych zajęć, które naprawią całe Twoje życie.

Dodatkowym naszym „przewinieniem” jest to, że brak szybkich efektów sprawia, że odstawiamy kurację. Nie doceniamy postępów, małych zmian na lepsze i porzucamy działania – tak jakbyśmy mówiły lekarzowi: nie zadziałało przez 3 dni, więc rezygnuję i postanawiam zostać chora.

Jeśli jesteś takim „trudnym pacjentem” to odpowiedz sobie na pytanie: czy wolisz włożyć trochę wysiłków i wyzdrowieć, czy męczyć się, wydawać kupę kasy i „zaleczać swój stan”?

Nie bądź „przysłowiową babą z kawału”

z uściskami,

Ania Witowska

(styczniowy grafik zajęć: 1.poczucie wartości,  2 30 dniowe wyzwanie,  3 wewnętrzna moc   4.wyznaczanie celów 5.własny biznes  6.prawo przyciagania

1 komentarz. Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.
Aby kontynuować, musisz zaakceptować warunki