Wolność, która zamyka możliwości, czyli o pewnej pułapce myślenia

„Chcę czuć się wolna i robić to co chcę! Nie zamierzam się w żaden sposób ograniczać, narzucać sobie żadnych celów, działań ani dyscypliny.”

Brzmi znajomo? Czy to są słowa, zdania, które dźwięczą w Twojej głowie? Jeśli tak to kontynuuj dalej czytanie, bo być może jesteś jedną z tych osób, które tak bardzo pragną wolności, że nie zauważyły iż stała się ona dla nich osobistym więzieniem…

Mam znajomą, która rękami i nogami broni się przed podjęciem jakiegokolwiek działania. Mówię jej o wyznaczaniu celów, kręci nosem, pytam się w czym jest dobra – twierdzi, że nie chce o tym myśleć, bo to pytanie sprawia, że czuje się niekomfortowo, pokazuje jej małe, ale codziennie wykonywane kroczki – irytuje się, że nie chce aby „głupie zasady” rządziły jej życiem, podsuwam jej oferty warsztatów, nagrania – twierdzi, że jak kiedyś zacznie zarabiać więcej to będzie ją stać… Przez 3 lata naszej znajomości jedyne co się w jej życiu zmieniło to wiek, ilość kilogramów i poziom frustracji, oczywiście na niekorzyść. Ona cały czas deklaruje, że to jest jej wolność i nie widzi, że to tylko wymówka, że powtarza sobie coś, okłamuje siebie – nie widząc, że coraz mniej tej wolności dla siebie ma…

No bo pomyśl – co komuś z wolności skoro na nic jej nie stać i jedyna rozrywka na którą może sobie pozwolić jest telewizja i internet? W jaki sposób z niej korzysta skoro wiecznie jest zdołowana, skoro inni ludzie potrafią jednym zdaniem popsuć jej humor (i jest od nich zależna) Co daje ten święty spokój skoro nie ma siły ani energii aby ruszyć palcem a jedyne o co się modli to „magiczne coś” aby życie się odmieniło? Co daje wolność skoro niby wszystko może, ale kompletnie… hmmm … nic nie może?

Prawdziwa wolność to możliwość wyboru, a nie bycie skazaną na okoliczności. Prawdziwa wolność – to możliwość powiedzenia głośno swojego zdania, wyrażenie samej siebie i pewność, że nic złego się z tego powodu nie stanie. Prawdziwa wolność to praca w miejscu, które lubisz i za pieniądze, które uważasz, że Cię zadowalają, to możliwość kupienia tego co pragniesz, zamiast liczenia każdej złotówki, to opcje, z których jeśli chcesz – możesz skorzystać w zależności od tego czy będziesz na nie miała ochotę czy nie.

Widzisz różnicę pomiędzy pierwszym a drugim? Pomiędzy „wolnością”, a wolnością?

Więc jeżeli myślisz i zachowujesz się tak jak moja znajoma, deklarujesz, że chcesz wolności, ale cały czas jesteś zależna od widzimisię szefa, ilości złotówek na koncie, opinii i dobrej woli innych ludzi, jeśli cały czas nic nie robisz – to przemyśl temat ponownie, bo ta rzekoma „wolność” jest więzieniem.

Wolność to móc wybrać, a nie być ograniczonym przez samą siebie. Wolność to sięgać po wszystko co życie ma ofercie, a nie zadowalać się okruszkami.

I takiej właśnie wolności Ci życzę.
A jeśli masz ochotę uporządkować swoje życie to zapraszam na ostatnie już w tym roku 30 dniowe wyzwanie albo poczucie wartości

ściskam internetowo,

Ania Witowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.
Aby kontynuować, musisz zaakceptować warunki