Zmienianie swojego życia – może wywoływać lęki i obawy, co jeśli sobie nie poradzę, co jeśli będzie trudno, co jeśli mojej rodzinie bądź znajomym się to nie spodoba… Tego typu wewnętrzny dialog często prowadzi do zarzucenia wszelkich chęci i prób, stwierdzenia, że zostanę w tym co jest, bo może się jakoś rozwiąże.
Czemu więc zamiast przeprowadzić bezpieczną zmianę czekasz aż zostaniesz przyciśnięta do muru? Czemu zamiast czuć, że to Ty decydujesz w którym kierunku pójdzie Twoje życie – oddajesz innym kontrole i czekasz biernie na to co się wydarzy?
Nie wiem czy wiesz, ale siedem rzeczy, których ludzi najbardziej żałują pod koniec swojego życia to:
2. pozwolenie innym, aby określili Twoje marzenia
3. zbyt długie trzymanie się starego, pielęgnowanie w sobie uraz
4. rezygnowanie z powodu strachu, obaw bądź lenistwa
5. wieczne czekanie z działaniem na „kiedyś”
6. noszenie maski, aby zaimponować innym
7.oraz przejmowanie się tym co inni o mnie pomyśląCiągle wydaje nam się, że jeszcze mamy czas, że jak będę wolniejsza, swobodniejsza, mniej zestresowana, szczęśliwsza to wtedy się za to wszystko zabiorę, ale kolejność jest dokładnie odwrotna! Aby być swobodniejszą, pewniejszą, szczęśliwszą – musisz najpierw poukładać to, co tego wymaga!
Zamiast czekać aż będzie bardzo źle, aż świat się zawali, zrób to z głową teraz! Małymi kroczkami, skupiając się tylko na jednym temacie, ewolucyjnie – zamiast rewolucyjnie… Nie chcesz przecież kiedyś pomyśleć – gdybym tylko się odważyła, gdybym tylko po przeczytaniu tego posta podjęła działanie…
Ponieważ świetnie rozumiem jak to jest stanąć oko w oko ze swoimi strachami – stworzyłam kilka skrojonych idealnie dla Ciebie warsztatów, zajęć dla kobiet, które chcą się czuć bezpiecznie w czasie całego procesu odkrywania siebie na nowo, czuć wsparcie i motywację, aby zrobić kolejny krok- czy to o Tobie? Dodatkowym plusem, którego nie przewidziałam jest fakt, że te zajęcia niesamowicie zbliżają kobiety o podobnych pragnieniach, uwalniają od napięcia i myślenia „że coś jest ze mną nie tak” i bardzo często są początkami niesamowitych przyjaźni…
Jeśli więc masz coś, co przyznając się uczciwie sama przed sobą czujesz iż wymaga zmiany – przestań karmić się strachami, a zacznij odwagą.
Uwierz mi, że płynięcie „pod prąd” wymaga dużo więcej wysiłku niż płynięcie z nim… Zamiast się zmagać, szarpać i pytać czemu jest mi tak ciężko, czemu muszę się tak bardzo męczyć, dostosuj się do tego, co jest naturalnym rytmem, biegiem, talentem…
Jeśli czujesz, że „wiosłujesz z wszystkich sił” i nadal niewiele z tego wynika, to zamiast marnować siły i energię – skoryguj kierunek, poukładaj w sobie tematy- tak, aby Twoja rzeczywistość zamiast być zmaganiem stała się przyjemnością
ściskam serdecznie i zapraszam na zajęcia! Ostatni raz już w tym roku będzie szansa, aby „ruszyć z kopyta” na żywo w Toruniu w Gdańsku we Wrocławiu w Katowicach Wewnętrzna Moc online