Dzisiaj opowiem Ci o dwóch różnych podejściach do życia. W zależności od tego, które podejście wybierzesz – będziesz miała skrajnie inne efekty. Pierwsze podejście da Ci niepewność, rozczarowanie i poczucie, że nic od Ciebie nie zależy, drugie da Ci satysfakcję, zadowolenie i poczucie, że stoisz za sterami swojego życia.
Zacznę od tego, że chyba większość ludzi chciałaby aby rzeczy w życiu szły po ich myśli… Większość chciałaby aby to czego chcą – pojawiało się i aby życie stawało się coraz łatwiejsze, lżejsze i przyjemniejsze… Skoro więc większość ludzi tego chce, to dlaczego tak niewiele osób ten stan osiąga?
Odpowiedź tkwi właśnie w podejściu do życia i wytłumaczę Ci różnice na przykładach.
Regularnie słyszę od klientek:
gdy przestanę się bać, to zacznę działać
gdy przyjdzie lepszy czas, to zmienię swoje życie
gdy pojawią się pieniądze, to wykupię program
gdy moje dzieci dorosną, to zacznę się realizować
gdy poczuję gotowość, to zrobię to co odkładam od miesięcy
gdy w siebie uwierzę, to zacznę projekt który siedzi mi w głowie
gdy zmienią się okoliczności, to zacznę być szczęśliwa
Te wszystkie deklaracje mają ze sobą jedną wspólną rzecz. SĄ UZALEŻNIONE OD CZEGOŚ LUB KOGOŚ. Są BIERNĄ POSTAWĄ i wyczekiwaniem na to, że dopiero gdy coś się wydarzy, to Ty coś zrobisz.
Innymi słowy: przyjmując taką postawę Ty rezygnujesz ze swojej siły sprawczej, skazujesz się na czekanie, na to, że może coś się wydarzy, a może nie… i całkowicie pozbawiasz się kontroli nad tym co będzie dalej!
Jeśli się „nie wydarzy”, czyli przykładowo Ty nie przestaniesz się bać, lepszy czas nie przyjdzie, pieniądze się nie pojawią, to Ty zostaniesz z niczym! Z tym samym stanem, problemem, niespełnionym marzeniem, ale dodatkowo okraszonym frustracją „że się nie wydarzyło… że nie przyszło… że się nie zmieniło… a przecież Ty tak bardzo chciałaś”.
To podejście mogłabym podsumować tak: nie wpływasz na swoje życie, bo nie podejmujesz działań, które wpływ na życie mogłyby mieć. Masz oczekiwania i chcenia, ale ich realizację oddajesz przypadkowi. Czekasz na to co przyjdzie lub nie i dopiero wtedy reagujesz na to co już się wydarzyło. Trzymasz kciuki aby rzeczy ułożyły się po Twojej myśli, ale boisz się, że się nie ułożą, bo masz dowody na to z przeszłości.
Jest wysoce prawdopodobne, że mając takie podejście: boisz się zaufać, że będzie dobrze aby się nie rozczarować (wcale się temu nie dziwię, bo gdy liczymy na to, że coś się samo rozwiąże, to mamy małe szanse na to). Wyłapujesz to co idzie nie tak i mnożysz „dowody” na to, że nie zadziała (bo życie samo nie układa się pod Twoje plany, tylko pod plany osób, które je mają). Co więcej twierdzisz, że chcenie i określanie pragnień dla Ciebie nie działa (zapominając o tym, że od samego chcenia nic się nigdy nie wydarzyło).
To jest pierwsze podejście. Zobacz jak działa podejście drugie.
Te same chcenia, ale z innym nastawieniem.
czego muszę przestać się bać aby móc zacząć działać?
jak muszę zmienić swoje życie, aby zaczęło być lepsze?
skąd mogę wziąć extra pieniądze aby wykupić ten program?
jak mogę się realizować pomimo tego, że moje dzieci nadal są małe?
którego dnia tygodnia mogę zacząć realizację tego co odkładałam do tej pory?
od czego małego mogę zacząć ten projekt? jak zrobię pierwszy krok, to uwierzę w siebie trochę bardziej…
co muszę zmienić w moim codziennym życiu aby zacząć być szczęśliwą?
Te wszystkie deklaracje mają ze sobą jedną wspólną rzecz. TY ZA NIMI STOISZ! Zamiast czekać – AKTYWNIE podejmujesz działania i określasz kierunek tego co będzie dalej! Zadajesz pytania – co możesz zrobić aby się wydarzyło to czego chcesz, a następnie wprowadzasz w życie odpowiedzi.
Innymi słowy: przyjmując taką postawę Ty świadomie kreujesz swoje życie, bo rozumiesz, że Twoje działania wywołują efekty i dają pożądane konsekwencje
To podejście mogłabym podsumować tak: jesteś konkretna i działasz. Zdajesz sobie sprawę z tego jak wiele zależy w życiu od Ciebie.Co więcej nie zadowalasz się tym, że „może kiedyś… „, nie godzisz się na przypadkowość, tylko WPŁYWASZ na swoje życie! Nie działa? To co mogę zrobić aby zadziałało? Nie umiem? To się nauczę? Nie wyszło za pierwszym razem? To skoryguję działania i podejmę kolejną próbę. Ty się po prostu nie zadowalasz tym aby w życiu było jakoś, Ty chcesz jakości i jesteś gotowa aby swoimi działaniami ją stworzyć!
Jest wysoce prawdopodobne, że mając takie podejście: cały czas wzrastasz zarówno Ty jak i Twoje oczekiwania. Podnosisz swoje standardy, bo wiesz, że robisz świetną robotę i zasługujesz na to aby było Ci w życiu dobrze. Regularnie czujesz się z siebie dumna i widzisz jak potężną drogę już przeszłaś. Jasne, że się boisz widząc duże wyzwania, ale wiesz, że jak im sprostasz to Twoja ocena własna jeszcze bardziej poszybuje do góry
Popatrz teraz na siebie i zobacz, które podejście Ty stosujesz i jak to się przekłada na Twoje samopoczucie, dostawanie tego co chcesz i życie.
Czy uzależniasz swoje plany i marzenia „od czegoś”, czy też Ty za nimi stoisz. Czy biernie czekasz na to co przyjdzie i gasisz pożary, czy aktywnie tworzysz to czego chcesz i celebrujesz kolejne zwycięstwa?
Jeśli do tej pory praktykowałaś podejście pierwsze – to pamiętaj, że to nie koniec świata! Że MASZ WYBÓR i od dzisiaj możesz zacząć z podejściem drugim! Po prostu wybierz jedną rzecz ze swojej listy chceń, zadaj sobie pytanie: co muszę zrobić, nauczyć się, przerobić, zmienić, aby to dostać i NATYCHMIAST wprowadź w życie odpowiedź! Czemu natychmiast? Bo jeśli tego nie zrobisz teraz, to znów ostygniesz, odpuścisz i skończy się tak samo jak zawsze.
Ja gorąco namawiam Cię do tworzenia życia i praktykowania podejścia drugiego. Życie jest dużo fajniejsze, gdy my świadomie je tworzymy!
Przypominam także, że nowy program dzięki któremu puścisz stres – jest dostępny w promocyjnej cenie TU.
-Ania Witowska
4 komentarze. Zostaw komentarz
Nawet nie wiedziałam że tak mozna myśleć i odwrócić tematy
Można, można… to się nazywa zmiana myslenia 🙂
Normalnie jakbyś pisała o mnie Aniu z tym pierwszym podejściem. Całe moje życie tak wyglądało
Ale już nie wygląda? zmieniłaś?