Wiele kobiet popełnia błąd, który sprawia, że pomimo wkładanej pracy i czasu nie maja efektów. I ten brak postępów prowadzi do zniechęcenia, odpuszczenia i zakładania, że ta cała praca nad sobą nie działa i nie ma sensu…
Ten błąd to próba zmiany tego co się ma w głowie poprzez słowa i przekonywanie siebie, zamiast poprzez zmianę percepcji i emocje.
Wytłumaczę to praktycznie na przykładach.
Powiedzmy, że ciągnie się za Tobą coś z przeszłości co Cię boli, rusza i regularnie odpala negatywne skojarzenia i reakcje. Masz już tego powyżej dziurek w nosie i chcesz aby przestało to na Ciebie wpływać. Zbierasz się więc w sobie i pewnego dnia mówisz: dzisiaj to puszczam, od dzisiaj jestem od tego wolna – mając nadzieję, że tak się stanie.
Tak się jednak nie dzieje, ponieważ wspomnienie tej sytuacji nadal jest w Tobie aktywne. Tak samo jak i poczucie bycia skrzywdzoną, żal, ukryta złość, niezrozumienie dlaczego Ci się to przydarzyło i strach, że wydarzy się znowu.
Kolejny przykład. Regularnie odpuszczasz, bo masz problemy z wiarą w siebie. Wkurzasz się o to na siebie, masz poczucie winy i coraz bardziej przyzwyczajasz się do tego, że ciągle zawalasz. No, ale któregoś dnia pod wpływem impulsu, liva czy newslettera mówisz sobie: teraz już na pewno dam radę, zrobię choćbym nie wiem co! Obiecuję sobie!
Po raz kolejny jednak łamiesz złożoną sobie obietnicę, bo bazuje ona na tej samej ocenie na swój temat! Czyli myślisz to samo o sobie, bazujesz na tych samych strachach, limitach i założeniach, masz nadzieję, że silną wolą z tym wygrasz, ale wygrać nie masz prawa!
Kolejny przykład. Emocje, dołki i dyskomfort regularnie Ci wywalają, a Ty zamiast zajrzeć do środka i znaleźć przyczyny, bierzesz tabletkę aby być spokojniejszą… pijesz herbatkę aby lepiej spać, czy też słuchasz nagrania, aby poczuć balans.
Jak to się sprawdza? Obawiam się, że słabo, bo nigdy jeszcze zagłuszanie problemu nie sprawiło, że on zniknął! Przez chwilę możemy o nim nie myśleć, przez chwilę może przycichnąć, ale koniec końców wylezie znowu!
Powyższe przykłady mają ze sobą wspólną jedną rzecz. Sprowadzają się do tego, że chcesz zmiany na lepsze, ale bez zmieniania siebie!
Innymi słowy oczekujesz, że zaczniesz być szczęśliwsza, bardziej spełniona,
wolna, mieć więcej energii i kasy na koncie – bez zmiany tego co Ci siedzi w głowie!
Moim zdaniem nie jest to realne i nie będziesz pierwszą osobą, która stanie się tego przykładem, bo tak to nie działa!
Co więc zrobić aby zadziałało i mieć efekty? Zebrałam to w punktach.
1.Musisz zmienić oprogramowanie w swojej głowie, czyli to na czym bazuje Twój umysł. Czyli: jeśli w dzieciństwie uwierzyłaś w to, że nie jesteś dość dobra, to trzeba do tego wrócić i zmienić tą interpretację. Jeśli Twoi rodzice wmówili Ci niechcący, że nie dasz rady, trzeba zakwestionować tą historię i zdjąć ich z piedestału. Jesteś dzisiaj EFEKTEM tego w co na swój temat kiedyś uwierzyłaś. I dopóki będziesz bazować na fundamentach, które Cię nie wspierają – będziesz podejmować takie same decyzje.
2.Musisz skonfrontować się z tym co Cię dzisiaj ciągnie w dół, zmierzyć z dyskomfortem i zaangażować aby znaleźć odpowiedzi, a następnie to uwolnić. Powiesz, że to niewygodne i wymaga zachodu? Jasne, że tak! Ale bez tego nie dotrzesz do sedna tego kim jesteś i co Tobą rządzi! Do swojego potencjału! Do tej wyjątkowości i pasji, która dziś jest zagruzowana blokadami i dziwnymi historiami!
3. Musisz przebudować A.to w co wierzysz, czyli swoją filozofię życiową, bo na jej podstawie wierzysz w to co jest możliwe i co działa, B.to jak zarządzasz swoją uwagą (większość ludzi skupia się na negatywach, na tym co może pójść nie tak, czego brakuje i co nie działa) i C. to jakiej jakości są Twoje myśli, czyli jak działa wewnętrzny dialog. Bo albo Ty rządzisz swoją głową (komputerem), albo ona włącza jakie ma ochotę programy, a Ty jesteś tego bezbronną ofiarą.
Te trzy rzeczy tworzą Ciebie jako osobę i sprawiają, że gdy je poukładasz to znasz swoje mocne strony, jesteś przebojowa i żyjesz jak chcesz. Albo, że ciągle coś Cię blokuje, odpala, że wiecznie nie masz pieniędzy, energii i wszystko jest bez sensu.
Jeśli te zależności rozumiesz to mogę przejść do podsumowania. Czyli tego jak praktycznie zmienia się to co mamy w głowie.
Zmieniamy skutecznie głowę:
kwestionując czy coś jest prawdą
konfrontując dotychczasowe interpretacje i historie
rozciągając perspektywę i ucząc umysł nowego podejścia
przebudowując przekonania
puszczając traumy i fałszywe założenia
trenując uwagę oraz zarządzanie myślami
zagłębiając się w siebie i znajdując odpowiedzi dlaczego robię to co robię, a następnie zmieniając to
Powyższe sprawia, że zmieniamy się od środka i nasze życie w konsekwencji zmienia się także.
Sprawia także, że stajemy się świadome, wolne od przeszłości i mamy siłę sprawczą aby tworzyć fajne życie.
Na koniec zobrazuję Ci zmianę krótkim wideo.
Każde Twoje przekonanie/założenie/program to efekt połączenia się neuronów w Twojej głowie. Czyli zaczynasz pracować nad sobą, przerabiać program, słuchać moich nagrań, używać emocji i rozciągać perspektywę -ucząc umysł nowego. Na początku nic wielkiego nie widzisz. Ale w środku Z KAŻDYM POWTÓRZENIEM NAGRANIA, WYSIŁKIEM, KTÓRY WŁOŻYSZ neurony zaczynają się zbliżać do siebie, a w konsekwencji łączą się i tworzą nowe przekonania, założenia i nową Ciebie.
Im bardziej się zaangażujesz, im więcej akcji podejmujesz – tym szybciej do tego połączenia dochodzi. A im szybciej dochodzi – tym szybciej Ty i w konsekwencji Twoje życie się zmienia.
Nie uważasz, że taka forma pracy nad sobą ma to dużo bardziej logiczne podstawy niż liczenie na silną wolę, wmawianie sobie, że tym razem musi być lepiej czy oczekiwanie na cud?
pozdrawiam i zapraszam do nowego programu TU, który potężnie przebuduje Twoje neurony i Ciebie
Ania Witowska
9 komentarzy. Zostaw komentarz
Ma to ogromny sens Aniu
cieszę się 🙂
Aniu jak przyspieszyć to łączenie neuronów, tak aby zmiana szybciej zaszła?
Więcej pracy mentalnej – tappingu, aby puścić i zrobić miejsce na nowe, a potem nagrań i rozciągania umysłu aby do tych połączeń doprowadzić
Bardzo inspirujące jest to, co piszesz Aniu ❤️
cieszę się, że trafia i daje do myślenia 🙂
Aniu, nadałaś nowy wymiar mojemu życiu. To co napisałaś wyjaśnia wiele. Przerabiając kolejne lekcje myślałam o tym jak to jest ze mną. Zastanawiałam się czy to tylko zawierzenie i stąd tak mi dobrze? ale nie! Ja to czuję. To się dzieje. Tak jak napisałaś Aniu, z każdym nagraniem, ćwiczeniem jest inaczej.
No bo dokładnie tak to działa! teraz już rozumiesz proces od środka! uściski!
BARDZO DOBRY ARTYKUL DUZO CIEKAWYCH RZECZY NOWYCH