Podzielę się z Tobą „sekretem”, który tak naprawdę sekretem nie jest, ale za to dość wkurzającym prawem 🙂
To ile w życiu dostajesz – wynika z tego na ile uważasz, że zasługujesz. Ale nie na ile deklarujesz mówiąc buńczucznie „jasne, że zasługuję, pewnie, że tak!!! na dużo!!!”, ale to jak w środku, tak naprawdę w środku czujesz!
Twój umysł kocha różnego rodzaju gierki i własne założenia. I w temacie zasługiwania – także je uprawia.
Więc:
– jeśli masz poczucie winy – Twoje zasługiwanie automatycznie leci w dół i w związku z tym robisz rzeczy, które mają Cię w jakiś sposób „ukarać” za Twoje potencjalne przewinienia.
– jeśli masz niepozałatwiane tematy – one generują poczucie winy i także ciągnie Cię w dół i ogranicza Twoje zasługiwanie, no bo przecież ktoś, kto nie wywiązuje się z tego co powinien – nie zasługuje na nagrody.
– jeśli nosisz urazy wobec ludzi i nie wybaczyłaś im – to także sprawia, że Twój umysł stwierdza iż zasługujesz na mniej, bo w jego ocenie jeśli ktoś Cię skrzywdził (a niewybaczenie to jest trzymanie się tego) to znaczy, że jesteś „ofiarą”, a „ofiary” nie zasługują na niczym nieograniczone zasługiwanie.
– jeśli masz niskie poczucie wartości – to według drania umysłu – niewiele jesteś warta i w procesie „życiowej wymiany” nie zasługujesz na wiele, bo sama niewiele masz do dania światu.
– jeśli robisz rzeczy „na pół gwizdka” i wiesz, że idziesz na łatwiznę, próbujesz oszukać, znaleźć wygodną lukę i nie jesteś na 100% fair – to podświadomie wiesz także, że dostanie od życia nie zasługujesz, bo sama od siebie nie dajesz
– jeśli „manipulujesz rzeczywistością”, zrzucasz winę na innych za to, za co Ty jesteś odpowiedzialna, jesteś Królową Wymówek, w które już nawet Ty sama nie wierzysz – to uwierz mi – masz świadomość, że nie jesteś w porządku i czujesz, że takie postawy nie maja prawa przynieść Ci „życia marzeń”.
Widzisz ile pułapek na zasługiwanie czyha w Twojej głowie? I jak bardzo one przekładają się na to na ile NAPRAWDĘ czujesz, że zasługujesz…
Poza tym ważna kwestia… To, że ja Ci powiem, że zasługujesz na dobre i fajne życie nic nie zmieni. To, że Ty sama sobie na logikę wytłumaczysz, że zasługujesz – także nie. Bo to podświadomy dialog umysłu i ocena określa Twój poziom zasługiwania. I dopiero gdy załatwisz, skonfrontujesz to wszystko co załatwienia wymaga, zmienisz swoje postawy i naprawdę będziesz w życiu na 100% – Twój poziom zasługiwania poszybuje do góry, a Ty poczujesz, że zasługujesz na wszystko co tylko sobie wymarzysz!
Nie odkładaj więc tych tematów na kiedyś. Oceń w skali od 0 do 10 na ile czujesz, że zasługujesz, a następnie szczerze i uczciwie odpowiedz sobie „czemu nie zasługujesz” (intuicyjnie podejdź do tematu!), gdzie zawalasz i na którym z powyższych punktów musisz popracować. A następnie staw temu czoła.
Być może nie będzie to super przyjemne doświadczenie, ale z całą pewnością warte późniejszej nagrody… No bo czy może być coś fajniejszego niż czuć, że jesteś w porządku i zasługujesz…?
uściski wirtualne!
Ania Witowska
1 komentarz. Zostaw komentarz
Aniu, a co jeśli sabotuje siebie w momencie odpoczynku, czasu wolnego? Czy może stać za tym jakieś przekonanie? Pozdrawiam serdecznie.