Chcesz odnieść w życiu sukces? Postaw na autentyczność!

6 komentarzy

Otaczający świat nas naciska. Perfekcyjne matki, żony, panie domu (lol), idealne makijaże, stylizacje, ciała czy życia. Nie wiem jak Ty się w tym odnajdujesz, ale to „nie moja bajka” i nie biorę udziału w tym wyścigu sztuczności. Moje życie, mój wygląd, mój biznes w odniesieniu do tego co się nam serwuje są dalekie od sugerowanej perfekcji, ale mnie to nie obchodzi. Nie obchodzi, bo to nie ja i nie moja droga, więc nie mogę nią iść.

Gdybym próbowała się naginać – straciłabym kontakt z tym kim jestem i w co wierzę. Gdybym próbowała udawać i „sprzedawać” wiedzę, dla samej sprzedaży – nie byłabym autentyczna i nie byłabym w stanie otwierać serc tak wielu kobietom i skutecznie pomagać odmieniać im życia. No i moje życie straciłoby sens, bo wewnętrzna integralność jest dla mnie bardzo ważna.

Dlatego daję sobie prawo, aby działać po swojemu. Aby być selektywną w swoich życiowych wyborach. Aby odpuszczać to co ze mną nie współgra. Aby nie otaczać się ludźmi, z którymi nie mam o czym rozmawiać. Aby być rewelacyjną w pewnych dziedzinach, a te które mnie nie interesują całkowicie odpuścić. Aby ktoś mnie nie lubił, abym kogoś wkurzała. Aby pracować tylko z osobami, które czują, że rezonują ze mną i przemawia do nich to jak żyję i czego uczę.

To daje wolność i wysokie standardy życia. Bo wiem, że będąc sobą i rozwijając to co jest we mnie dobre – moje życie jest takie jakie chcę bez kompromisów, bez porównywania się i bez czucia się w nim źle.

Odnieś to teraz do siebie. Co jest Twoją najmocniejszą stroną i co czyni Ciebie Tobą? Co jest Twoje, takie absolutnie Twoje i co gdybyś tylko dopuściła to do głosu pociągnęłoby do przodu Twoje życie zarówno prywatne jak i zawodowe?

Jak wyglądałoby Twoje życie gdybyś odłożyła na bok to wszystko co teraz robisz próbując pasować do cudzych wizji, do norm społecznych i tego co wydaje Ci się, że jest rozsądne i właściwe (ale nudne i wcale Cię nie porusza)? Jak mogłabyś się czuć gdybyś znalazła swoją własną drogę, zgłębiła ją, stała się w czymś naprawdę rewelacyjna (bo nie mówię o ignoracji i o podejściu „jestem jaka jestem, czemu nikt mnie takiej nie chce”, mówimy o profosjonalnym i poważnym zachowaniu).

Kim byłabyś gdybyś tak naprawdę prawdziwie puściła to wszystko co teraz Cię ogranicza, blokuje, odbiera fokus i nie pozwala jasno zobaczyć wizji swojego życia? Jakby to było gdybyś pozwoliła sobie być sobą, postawiła na swoją autentyczność i żyła w każdzym obszarze swojego życia w zgodzie ze swoimi wartościami, tym co porusza Twoje serce i nadaje sens codziennemu życiu?

Widzisz, można żyć tworząc sztuczną wizję tego, że jest dobrze na ładnych zdjęciach i na selektywnych opowieściach o swoich życiu, a w środku czuć się pustą, wydrążoną, sfrustrowaną i zastanawiać się czy to wszystko co mnie spotka? czy tak już ma być? Ale można też postawić na własną prawdziwość i uczynić z tego sposób na życie, na wartościowe relacje i na swoją drogę zawodową. I to według mnie jest najkrótsza droga aby osiągnąć życiow sukces (cokolwiek sukces oznacza dla Ciebie).

pozdrawiam serdecznie i proszę, podziel się ze mną swoimi przemyśleniami 🙂

Ania Witowska

6 komentarzy. Zostaw komentarz

  • Cześć Aniu!
    Podczas czytania Twojej inspiracji i jakże wartościowego przesłania, przypomniało mi się moje dzieciństwo, kiedy błogo zajmowałam się swoimi ulubionymi zajęciami. Od zawsze miałam artystyczną dusze i uwielbiałam sztukę w każdej postaci – począwszy od malowania skończywszy na układaniu wierszy i piosenek… :))) I to było zawsze takie „moje”. Ale… po pewnym czasie trzeba było wybrać „rozsądny” zawód. Całe życie słyszałam od dorosłych „za dużo fantazjujesz” „nigdy nie ufaj w ‚głosy’ swojego serca tylko rozumu, bo serce jest zdradliwe” „wybierz rozsądny zawód – stabilny (odporny na kryzys)”. I muszę przyznać, ze gdybym nie natrafiła na Twoj profil i Twoje inspiracje, chyba nigdy „nie obudziłabym się” i nie doszła do wniosku, że przecież: z każdym kolejnym wyborem mojego zawodu, mojej ścieszki życiowej, tak naprawdę tylko się oddalam od moich wartości, marzeń – od samej siebie!
    Aniu, udało Ci się sprawić, że po raz pierwszy w życiu mam z tego powodu ogromne wyrzuty sumienia, że tak się zaniedbałam ?
    Wiem, ze gdybym spełniła swoje marzenie, poczułabym się wolna, szczęśliwsza, nadała swojemu życiu sens i w końcu ŻYŁA, a nie tylko funkcjonowała z dnia na dzień jak dziś…
    Dlatego jestem Ci za to wdzięczna i dziękuję Ci, bo już sama świadomość tego bardzo mi pomaga już teraz. Podczach ostatnich dwóch miesięcy z Tobą zrobiłam dla siebie więcej niż podczas ostatnich 8 lat (jak nie więcej!).
    Gorąco Cię pozdrawiam❣️?
    Alicja

    Odpowiedz
  • PS. Obudziłam niedawno pare kontaktów z Polski, żeby zdobyć Twoje książki. Mieszkam poza granicami kraju i dowiedziałam się, że nie posiadasz konta walutowego, więc robię to troche okrężna droga. Ale mam nadzieje, że niedługo je zdobędę ???
    Pozdrawiam
    Alicja

    Odpowiedz
  • Dziękuję za inspiracje, której teraz bardzo potrzebuje. Czasem wydaje się że jest dobrze i idę powoli do przodu ale zdarzają się również momenty gdy robię krok do tyłu. Chcę zostawić wszytko są sobą i zacząć żyć, ale przez 20 lat tylko funkcjonowała i teraz trudno to zmienić. Czuję ogromny głód na nowe lepsze życie. Dziękuję i pozdrawiam♥️

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.
Aby kontynuować, musisz zaakceptować warunki