Bardzo często słyszę zdanie: „chcę, ale nie mogę, bo coś mnie blokuje” i dzisiaj chciałabym się temu tematowi obiektywnie przyjrzeć i podzielić swoimi przemyśleniami.
Zacznę od tego, że „coś mnie blokuje” nie powinno być wymówką i zdaniem, po którym stawiamy kropkę, rezygnujemy z szukania odpowiedzi i z działań, bo blokada nas usprawiedliwia. „Coś mnie blokuje” to nie ostateczne oświadczenie, raczej refleksja, że coś trzeba extra zrobić, że coś trzeba wyeliminować aby ruszyć do przodu.
Przyjrzyjmy się więc temu co może Cię blokować i jak sobie z tym poradzić…
Jedną z takich blokad może być sytuacja gdy chcesz w nowy, lepszy sposób zacząć żyć, ale podświadomie zdajesz sobie sprawę, że nie do końca pasujesz do tej nowej wizji. Innymi słowy, Ty dzisiaj i Ty spełniająca się życiowo to dwie różne osoby, różnica w obrazie mentalnym. Myślisz o tym i czujesz rozdźwięk i to Cię blokuje przed podjęciem działań… Często w takich sytuacjach pojawiają się myśli typu „nie jestem dość dobra, na co ja się porywam, to nie dla mnie”. I to Cię zniechęca, budzi wątpliwości i dobiera wiarę, że jesteś w stanie ruszyć do przodu. Jak sobie z taką blokadą poradzić? Określić co dokładnie masz zrobić, nauczyć, zmienić aby stać się osobą, która będzie pasowała do tego co chcesz. Jakie działania masz podjąć, co masz wprowadzić w życie. Dodatkowo – zmienić swój obraz mentalny i to co o sobie myślisz (możesz do tego użyć wizualizacji).
Kolejna forma blokady to konflikt pomiędzy tym co deklarujesz, że chcesz, a wewnętrznym dziwnym uczuciem, „że nie do końca to czujesz”. To akurat zagrywka Twojego umysłu, który nie zna nowego, nie rozpoznaje go i za wszelką cenę chce trzymać się strefy komfortu, tego gdzie wszystko wydaje Ci się być znajome i nawet jeśli nie do końca działające- to jednak bezpieczne. Towarzyszący temu dyskomfort oraz częste objawy fizyczne – mają Cię zniechęcić przed jakimkolwiek działaniem i sprawić, że wszystko zostanie po staremu. I oczywiście tego typu objawy można interpretować jako blokadę i utknąć w tym na dobre. Jak sobie z tym poradzić? W momencie gdy pojawią się uczucia, że tego nie czujesz – zadaj sobie pytanie: nie czuję tego, czy nie rozpoznaję tego? (nie znam tego). Najczęściej mamy do czynienia z drugą odpowiedzią, którą można rozbroić mówiąc „nie znam, ale poznam, przecież już tyle razy zrobiłam to w przeszłości!”
Następna forma blokady to patrzenie na przyszłość poprzez filtr przeszłości. Czyli przykładowo – chcesz czegoś nowego, ale swoje szanse aby po to sięgnąć przepuszczasz przez wszystkie sytuacje kiedy Ci nie wyszło w przeszłości. No i się blokujesz, spinasz, wycofujesz i powtarzasz, że się boisz… I oczywiście rozumiem, że masz różne doświadczenia za sobą i że pragniesz uniknąć bólu niepowodzenia i czucia się w związku z tym źle ALE ucieka Ci w tym wszystkim fakt, że Ty nie jesteś już tą samą osobą, która kiedyś te błędy popełniała! Że zmieniłaś się, nauczyłaś wiele i, że masz wybór – możesz zachować się inaczej!
Kolejna mająca na nas duży wpływ blokada to ograniczające i WYKLUCZAJĄCE to czego chcemy przekonania. Przykładowo: chcesz zarabiać więcej i mieć luz finansowy, ale w podświadomości siedzi Ci przekonanie, że jest to niekobiece, że ludzie dobrze sytuowani to naciągacze i krętacze… A ponieważ Ty nie chcesz w swoich własnych oczach wyglądać jak przekręt – więc robisz wszystko aby pieniędzy nie mieć… I zobacz jaki piękny przykład blokady: z jednej strony czegoś pragniesz, z drugiej to sabotujesz, to tak jakby w aucie wciskać gaz i hamulec w tym samym czasie – wykańczasz silnik – czyli samą siebie… Antidotum na to – praca z przekonaniami (tu na blogu znajdziesz dwa wpisy na ten temat).
Przedostatnia blokada o której chcę wspomnieć to Twoje interakcje z otoczeniem i 1.obawa jak zareagują inni na Twoje zmiany 2. lęk, że Cię skrytykują 3.strach, że Cię ocenią, 4. dyskomfort, że staniesz się wobec kogoś nielojalna 5.niepokój, że Twoja zmiana sprawi, że ktoś poczuje się gorszy… To wszystko może sprawić, że choć serducho będzie Ci się wyrywało do zmian, umysł zamknie szlaban i będziesz się kręciła w miejscu. Lekarstwo na to, to przede wszystkim zaprzestanie zakładania jak inni zareagują oraz uczciwe odpowiedzenie sobie na pytania: czy cudze zdanie jest dla mnie ważniejsze niż moje marzenia? czy umniejszając siebie i żyjąc poniżej moich pragnień sprawię, że inni poczują się lepiej?
Ostatnia blokada to te wszystkie hasła typu „za dużo czasu mi to zajmie”, „nie mam środków, czasu, umiejętności…”. I blokady z tej grupy oczywiście brzmią w naszych głowach realnie, ale można je bardzo szybko po przeniesieniu na papier podważyć. No bo przecież – czas i tak będzie mijał, niezależnie od tego czy będziesz działała czy nie, więc czy nie byłoby sensowniej użyć go konstruktywnie? Środki – ooo i tu wiele osób się oburza i denerwuje, ale prawda jest taka, że można odłożyć – nawet jeśli miałoby to trwać trochę czasu… Można pożyczyć, a później sumiennie spłacić… Można zacząć z tym co się ma (przecież wcale nie musisz mieć całej kwoty od razu) albo znaleźć kreatywne rozwiązanie, bo na bank jakieś są! Jest takie powiedzenie, że pusty portfel nie zatrzymuje w realizowaniu marzeń, ale zmusza do szukania innych dróg! Brak czasu jako blokada – także do ogarnięcia – wystarczy zmienić priorytety, każdy z nas ma 24 godziny do dyspozycji, więc skoro inni ogarniają, my też- o ile naprawdę będzie nam zależało – ogarniemy! Umiejętności – kiedyś żadnych nie miałaś – teraz masz cała masę, jeśli dodatkowe są Ci potrzebne – to przecież możesz się nauczyć…
Kilka innych blokad pewnie by się znalazło, ale nie chcę Cię zanudzać. Chcę Ci uświadomić, że to rozbroisz wewnętrzne blokady w głowie i nie pozwolisz aby zatrzymywały Cię na drodze do tego o czym marzysz.
Zamiast powtarzać sobie w kółko „coś mnie blokuje” – znajdź CO konkretnie Cię blokuje, zrób listę, następnie zastosuj powyższe pomysły, odblokuj się (jeśli masz kilka blokad to po kolei każdą) i rusz do przodu po to czego chcesz!
trzymam za Ciebie kciuki!
Ania Witowska