Ach te emocje…

Emocje to bardzo ciekawa rzecz. Nie widać ich, nie są fizycznie namacalne, ale za to bardzo namacalnie wpływają na nas! Jeśli masz z nimi problem, jeśli nie rozumiesz ich, jeśli robią z Tobą co chcą – mam nadzieje ze po przeczytaniu tego tekstu ten stan się zmieni, a Ty będziesz czuła się z nimi dużo bardziej komfortowo.

Zacznę od tego, że bardzo często mylnie zakładamy, że emocje są dobre albo złe. Przykładowo radość, nadzieja są dobre, a żal, złość czy smutek złe. Moim zdaniem ani jedne ani drugie nie są dobre czy złe. Oba rodzaje są ważną informacja o tym co się w nas dzieje i na co powinniśmy zwrócić uwagę. No bo zobacz- radość pokazuje nam, że coś nas cieszy, że sprawiło nam przyjemność, że sprawy dobrze się ułożyły i w danym momencie jesteśmy zadowolone. Nadzieja jest odbiciem naszego zaufania, wiary i opartego na czymś założenia ze sprawy ułożą się tak jak chcemy. Żal jest informacja zwrotna mówiąca nam, że coś nie wyszło tak jak planowałyśmy, coś nas ominęło, albo ktoś nas zawiódł. Złość to informacja, że coś jest nie w porządku, nie fair, nie działa tak jak według nas działać powinno,  smutek – coś straciłam, zabrano mi…

Zobacz jak to zmienia postać rzeczy gdy spojrzymy na emocje jak na kierunkowskazy, a nie niezrozumiałe stany, które są fajne lub nie. Starając się zrozumieć co za nimi stoi, co nam próbują powiedzieć o tym co w nas się dzieje – zamiast na nie psioczyć, można byłoby je docenić! Docenić, bo dają nam jasność na czym się skupiamy, co nam siedzi w głowie i co mamy dalej zrobić – albo aby 1. utrzymać stan dobrego samopoczucia, albo aby zareagować na to co sprawia, że czujemy się źle.

Ma sens, prawdą?

W praktyce oczywiście, pewne emocje wolimy odczuwać bardziej, a inne mniej. I dużo przyjemniej jest mieć do czynienia z tymi, które sprawiają, że czujemy się dobrze, niż z tymi, która pokazują nam, że coś jest do zrobienia, ale koniec końców… one jako takie nie są źródłem problemu, są efektem… I jak się przestawisz i tak zaczniesz na nie patrzeć – dużo łatwiej będzie Ci z nimi sobie radzić!

Pamiętaj, jeśli odczuwasz emocje, które nie są miłe, to one nie znikną same z siebie tylko dlatego, że tego chcesz – będą powracać tak długo, dopóki nie zareagujesz, nie zmienisz tego, co je wywołuje…

Mam nadzieję, że dało Ci to do myślenia,

uściski,

Ania Witowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.
Aby kontynuować, musisz zaakceptować warunki