Chcesz „fajności” w swoim życiu?

6 komentarzy

Jeśli patrzysz dziś na mnie i myślisz sobie „tiaaa, jasne, ma fajne życie i łatwo jest jej udzielać rad” – zatrzymam Cię na chwilę. A zatrzymam Cię po to aby Twój umysł Cię nie nabrał i poszedł na łatwiznę zakładając, że moje życie zawsze takie było, albo, że rzeczy, które ja robię są poza Twoim zasięgiem.

Zacznijmy od pierwszego, od tego, że większość mojego życia była do bani (nie kryję się z tym, że miałam niskie poczucie wartości, syndrom ofiary, deprechę i długi) i, że kiedyś w strefie nierealnych marzeń było dla mnie nie tylko to jak żyję teraz, ale wręcz czucie się ze sobą dobrze czy opłacanie na czas rachunków. Aby zmienić to jak wyglądało moje życie i jak się czułam –  musiałam zmienić swoje myślenie, nastawienie i przekonania. I dopiero wtedy gdy zrobiłam to co musiało być zrobione – moje życie zaczęło sukcesywnie się polepszać, a ja stawać coraz pewniejsza siebie, silniejsza i bardziej spełniona.

Wcześniej, pomimo usilnych pragnień, palącej potrzeby, wręcz życiowej desperacji – NIC ALE TO NIC SIĘ W MOIM ŻYCIU ZMIENIĆ NIE CHCIAŁO 🙂 , dlatego pomimo tego iż BARDZO duży czułam opór i bardzo dużo miałam wątpliwości – ja postanowiłam się zmienić. Postanowiłam się zmienić pomimo tego iż wiedziałam, że czeka mnie dużo pracy bo mam masę życiowych zaległości, pomimo tego, że nie bardzo wiedziałam jak, nie bardzo wiedziałam za co i nie bardzo miałam gwarancję, że będą efekty. Postanowiłam się zmienić przede wszystkim dlatego, że nie chciałam przeżyć reszty życia czując się gorsza, skazana na bylejakość ani nieszczęśliwa.

Wersja Ani Witowskiej na którą dzisiaj patrzysz – to wersja zmieniona, ulepszona, ale przede wszystkim – wersja stworzona przeze mnie od nowa. I to powinno przykuć Twoją uwagę, bo skoro ja (i ileś tam tysięcy kobiet) było w stanie przebudować siebie i swoje życie – to jest to ewidentny dowód na to, że Ty – NIEZALEŻNIE OD TEGO GDZIE DZIŚ JESTEŚ – też możesz!

Aby to zrobić potrzebujesz kilku rzeczy:

decyzji, powodu, planu działań, narzędzi i wytrwałości.

Przyjrzyjmy się więc szczegółowo tym punktom.

Decyzja jest pozornie tylko tak zwaną oczywistą oczywistością i często mylona jest z chęcią czy też myśleniem o lepszym życiem… Ja nie mówią o fantazjowaniu, byciu zainteresowaną (miło byłoby gdyby się zdarzyło), ja mówię o konkretnej decyzji, o postanowieniu, że zrobię co trzeba i koniec. Tylko takie podejście sprawi, że będziesz działać i zdecydowanie wprowadzisz w życie to co zamierzasz, bez tego – odpuścisz przy pierwszym zmęczeniu, okresie czy przeszkodzie!

Powód – czyli to dlaczego chcesz to zrobić jest bardzo ważne, bo to stanie się Twoją motywacją czyli Motywem Do Podjęcia Akcji. Im silniejszy powód – tym większa motywacja, im mocniejsza chęć poczucia czegoś lepszego (pozytywny powód) albo uniknięcia czegoś przykrego (koniec jakiegoś tam cierpienia) – tym bardziej będzie Ci się chciało działać!

Plan działań – czyli po prostu kolejność tego co, jak i kiedy zrobisz. Tak jak nie zaczynasz budować domu od dachu, robić ciasta od nakładania lukru na wierzch – tak samo i w zmianie życiowej potrzebna jest logiczna kolejność, aby się nie wystraszyć, nie zagmatwać jeszcze bardziej i płynnie oraz bez stresu przejść cały proces.

Narzędzia – to nic innego niż konkretne techniki, sposoby, ćwiczenia bądź też czyjeś fachowe wsparcie. Tak jak idziesz do szkoły, na kurs, czy też prosisz kogoś aby nauczył Cię np. prowadzić auto, wykonywać skomplikowane procesy na liczbach, kompie czy w kuchni, tak samo ze zmianą siebie. Po co popełniać błędy i wymyślać coś, co zostało przez innych wymyślone i sprawdzone w praktyce? Sensowniej jest zastosować coś, co działa i przynosi konkretne efekty.

Ostatnia rzecz to wytrwałość i napiszę szczerze, że to coś, czego naprawdę w całym tym procesie potrzebujesz. Bo zmiana siebie i życia to nie jednorazowe zrywy raz na kilka miesięcy, ale malutkie kroki i rzeczy robione regularnie. Zmiana to także coś co wymaga czasu i jeśli nagromadziłaś w swoim życiu trochę bałaganu – chwilę zajmie aby go posprzątać!

Stara wersja mnie miała problem z każdym z wymienionych powyżej punktów i w momencie kiedy zaczynałam – wiedziałam, że daleko mi do perfekcji, ale nie zatrzymało mnie to. Nie zatrzymało i postanowiłam zrobić co mogłam, z tym co miałam i z tym co umiałam w danym momencie. I to był klucz, klucz do dzisiejszej wersji mnie, wersji o której być może myślisz ” „tiaaa, jasne, ma fajne życie i łatwo jest jej udzielać rad” 🙂

Twoje życie zależy od Twoich decyzji. Możesz wejść na drogę wiodącą do „fajności” albo uznać, że to za trudne i pogodzić się z tym jak jest.

Mam nadzieję, że uwzględniasz tylko tą pierwszą opcję!

buziaki,

Ania Witowska

6 komentarzy. Zostaw komentarz

  • Dziekuje Ania za ten list. Akurat wczoraj podjelam decyzje !!!

    Odpowiedz
  • Decyzji, powodu, planu działań, narzędzi i wytrwałości – tego trzeba wszystkim nam marzycielom, tym, którzy wierzą, że marzenia się spełniają…same się nie spełnią, chyba że przez przypadek…,a może nie ma przypadków…MARZENIA SIĘ SPEŁNIA, tylko człowiekowi się czasem/często nie chce ruszyć „czterech liter” z miejsca, a potem ma pretensje do całego świata, że szczęscie się do niego nie uśmiecha…skoro sam widok jego wiecznie niezadowolonej z życia miny wręcz odstrasza, to trochę tak, jakby zamykał drzwi przed światem…w obawie przed zmianami.

    Odpowiedz
  • Czytam Twój wpis i wiem, że jestem na dobrej drodze. Rok 2016, a dokładnie druga jego połowa zapisze się złotymi literami w moim 45-letnim życiu. Do 40 było „przepraszam że żyję” i jednocześnie plus głęboka depresja pod maską biernej agresywności, porażki, doły, same ruiny i zniszczenia. Pracuję nad sobą dopiero od pięciu lat, od kiedy zauważyłam, ze wszystko co buduję, obraca się w proch i pył. Od dwóch lat pracuję nad sobą bardzo intensywnie. Ale dopiero teraz, w 2016, kiedy zostałam parokrotnie oszukana, poczułam że dosyć bycia ofiarą losu. Powód jest, decyzja podjęta, plan działań jeszcze udoskonalam, narzędzia mam – dzięki Twoim warsztatom, w których uczestniczyłam. Mam zapisane każde Twoje słowo, każdą wskazówkę i w razie potrzeby do nich wracam i korzystam. Teraz tylko wytrwałości mi trzeba, ale ja już wiem, wierzę, że już jest dobrze. I będzie jeszcze lepiej.
    Salutuję 🙂

    Odpowiedz
  • Krotko, dobitnie zwiezle i na temat!! Wspaniale, Dziekuje

    Odpowiedz
  • Planowanie i motywacja w dążeniu to bardzo ważne czynniki odpowiadające za realizację większości założonych planów.

    Odpowiedz
  • Aniu jesteś wielka !! To co piszesz ma sens i jest warte przemyślenia !! Oczywiście biorę pod uwagę tylko pierwszą opcje i to jest moje postanowienie noworoczne ! Buziaki ;*

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.
Aby kontynuować, musisz zaakceptować warunki