Zmiana od podszewki, czyli sprawdź jak to naprawdę działa…

1 komentarz

Jeśli wierzysz w błędne przekonanie, że wystarczy podjąć tylko jedną próbę, aby w Twoim życiu nastąpiła zmiana – to muszę Cię wyprowadzić z błędu 😀

W praktyce to tak nie działa. W praktyce wygląda to mniej więcej tak:

1. Czaisz się długo i robisz podchody aż w końcu pewnego dnia nieśmiało próbujesz i zaczynasz

2. Coś Ci wyjdzie, ale niezbyt wiele, mimo to próbujesz po raz kolejny

3. Efekty nadal nie są wow (jakim cudem niby miałyby być skoro nie angażujesz się cała??) więc się zniechęcasz i przestajesz

4. Źle się z tym czujesz, więc nakręcasz się jakimś zewnętrznym czynnikiem i próbujesz ponownie

5. I znów trochę idziesz do przodu, ale niestety ze sporą dawką ostrożności, bo pamiętasz, że już raz Ci nie wyszło, że raz się wycofałaś

6. Trzymasz się całkiem spoko, do momentu gdy masz zły dzień i postanawiasz rzucić to w cholerę

7. Męczą Cię myśli jaka to jesteś do bani, bo nie dałaś rady, jak to rzekomo innym wychodzi od razu i zaczynasz podejrzewać, że jesteś jedyną osobą na świecie, która po prostu nie daje rady zrobić tego co założyła 😀

8. Zaliczasz huśtawki podczas których przekonujesz samą siebie, że tak naprawdę wcale tego nie chciałaś, że nie jest Ci to do niczego potrzebne,  że już nigdy nie dasz rady tego zmienić… co więcej dochodzisz do momentu, w którym wolisz nawet nie próbować, bo myśl o tym, że miałabyś się znowu źle poczuć, bo Ci nie wyszło, jest dla Ciebie nie do zniesienia, wiec uznajesz, że lepiej nie próbować wcale

9. Brak zmiany tak bardzo Cię przyciska do ściany, czujesz wręcz nóż na gardle więc mimo wszystko postanawiasz spróbować ponownie

10. I tu w zależności od tego czy wyciągnęłaś wnioski z poprzednich prób i czy zaangażujesz się uczciwie scenariusze są dwa: albo zaliczasz kolejną wtopę, albo udaje Cię się pobić wszystkie wcześniejsze rekordy próbowania – wytrwać i zobaczyć na tyle znaczące efekty, że wytrzymujesz i zmieniasz to na czym Ci zależało

Proces dokonywania zmiany nigdy nie jest czarno- biały i niezwykle rzadko kończy się sukcesem przy pierwszym podejściu. Wiedząc niejako od podszewki jak to wygląda – możesz wyluzować i przestać narzucać sobie ciśnienie i presję, że od razu musi być idealnie. Na 90% przy pierwszym podejściu idealnie i do końca nie będzie – to normalne!

Ile prób musisz podjąć aby wyszło? To zależy od Ciebie i tego na ile mądrze to zrobisz, na ile przemyślane to będzie i jak się zaangażujesz.

Zamiast dołować się, że przy pierwszym razie nie zaliczyłaś 100% – doceń to, że: 1. mimo wszystko coś udało Ci się zrobić 2. udowodniłaś sobie, że przez „x” czasu dałaś radę robić coś inaczej 3. byłaś w stanie zmobilizować się, wyjść poza swoją strefę komfortu i przeciwstawić się starym nawykom.

Jak dla mnie to są powody do dumy i powinnaś się za to docenić.  Przy kolejnym podejściu wytrzymaj dłużej, postaraj się bardziej, a następnego podejścia nie będziesz potrzebowała, bo najzwyczajniej w świecie załatwisz temat.

ściskam,

Ania Witowska

1 komentarz. Zostaw komentarz

  • Aniu był mi bardzo potrzebny taki tekst. Od 3 lat chodzę na terapię, widzę efekty, są momenty że naprawdę czuję, że moje zycie już się wyprostowało, już wszystko sobie poukładałam…a potem przychodzą momenty zwątpienia, czasami naprawdę długie i trudne i myśli, że pewnie każdemu wystarczy 10 spotkań i jest zdrowy a ja? Ale masz rację, że muszę doceniać te małe sukcesy, nie poddawać się i iść dalej 🙂

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.
Aby kontynuować, musisz zaakceptować warunki