Stare nie działa, nowego się boję…

1 komentarz

Wiele kobiet doświadcza wewnętrznego konfliktu. Konfliktu pomiędzy tym co im kiedyś mówiono, czego je uczono, w co uwierzyły, a tym co coraz częściej słyszą, czytają choćby w moich tekstach czy livach.

„Nie masz wpływu na swoje życie, ono takie już jest” (stare)

„To Ty odpowiadasz za swoje życie i aktywnie je tworzysz” (nowe)

Z jednej strony zderzają się ugruntowane przez lata wierzenia i podejście, które nie działa, z drugiej coś, co wydaje się być podejrzliwie proste i budzące lęk.

Wiara w stare to silne przyzwyczajenie… to stojące za tym „autorytety”, lata powtórek, przekonania, programowanie przez media i wyrobienie nawyków. Ale to także brak wyników, to frustracja, to złość, że nie działa, zazdrość, że inni mają lepiej, ograniczenia i bezradność. Przełączenie się na nowe – to na początku duży znak zapytania, niepewność jak to będzie, czy to aby na pewno zadziała i trochę pracy, aby odgruzować stare. To także większy wpływ na swoje życie, więcej przyjemności i dużo mniej wewnętrznego rozdarcia, zagubienia i emocjonalnego bólu.

Wiem, że nie jest łatwo uwierzyć „że możesz”, skoro do tej pory wierzyłaś w to,  „że nie możesz i tak ma być”… Wiem, że trudno jest przyjąć, że naprawdę masz wpływ, że to jak myślisz przekłada się na to jak się czujesz i co w konsekwencji wybierasz i robisz, ale niezależnie od tego jak nieprawdopodobne się to wydaje – jedno jest niepodważalne – stare podejście nie działa! Dowodem na to są tysiące sfrustrowanych ludzi, którzy czują się oszukani przez życie i ich wcześniejsze oparte na złej wierze i przekonaniach wybory…

Niezależnie od tego jak jest nam źle – życie nie zaczyna się nami opiekować. Niezależnie od tego jak bardzo chcemy – problemy same nie znikają. Niezależnie od tego jak długo czekamy – bez naszego udziału tematy się nie prostują…

Danie szansy nowemu, przekonanie się do niego i odrobienie swojej osobistej pracy domowej może budzić opór i niechęć, „no bo niby dlaczego mam znowu coś robić?”, ale przełączenie się na aktywność,  to dużo mniej pracy i wysiłku niż walczenie z życiem na starych zasadach.  To nowe to danie sobie kredytu zaufania i możliwości, które stają otworem i po które masz możliwość sięgnięcia.

Niezależnie od tego jak kuszące jest pozostawanie przy starym pamiętaj – gdyby stara droga, stare przekonania działały – Twoje życie byłoby usłane różami – na dodatek bez kolców… 🙂

Wyznawców „starego” są miliony, ale to, że jest ich tak dużo raczej nie świadczy o tym, że mają rację… siła ani liczba nie zmienia zasad ani tego, że Twoje życie koniec końców będzie takie – jakim je uczynisz, jak Ty zdecydujesz, że będzie… Możesz odczuwać strach przed nowym i pozostać przy tym, że nie masz na nic wpływu i godzić się na to co przyjdzie, albo opowiedzieć się po stronie nowego, które działa i świadomie je poukładać.

z wirtualnym uściskiem,

Ania Witowska

1 komentarz. Zostaw komentarz

  • Mnie zastanawia to, że małemu dziecku wpaja się pewne przekonania, które jak się okazują nie działają w życiu dorosłym. A to przynosi ból i rozczarowanie. No jak to? Miało być tak pięknie.

    Każdy pewnie ma swoje błędne przekonania na temat siebie, życia, zachowań ludzi, co wypada, co nie wypada. Czasem mam wrażenie, że tego życia trzeba nauczyć się na nowo i na nowo jeszcze je przeżyć, a raczej próbować nadrobić. Tak teraz mam. Ale mam problem z niektórymi przekonaniami, które dalej jeszcze we mnie tkwią, choćby na temat miłości. Że miłość jest wierna, jedyna etc. Ale jak ktoś odszedł, to boli nie tylko strata bliskiej osoby, ale to że kiedyś w coś bardzo mocno uwierzyłam, a okazuje się być nieprawdą?

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.
Aby kontynuować, musisz zaakceptować warunki