Chcę, ale nie wierzę, czyli o tym co kieruje Twoim życiem

1 komentarz

Dziś będzie o przekonaniach, czyli tym co rządzi Twoim życiem. Będzie o wewnętrznych mechanizmach, które odpowiedzialne są za to: jak traktują Cię inni, jaki jest Twój związek, ile ważysz i ile zarabiasz.

To w co wierzysz =  to co zauważasz. To w co wierzysz = to co dostajesz.

Przykładowo: jeśli masz przekonanie, że życie jest trudne – to wszystko co dostrzegasz i co Ci się „przytrafia” jest tego dowodem. Ty musisz ciężko walczyć, Twoi bliscy i dalsi znajomi ciągle mają „pod górkę”, wiadomości które „wyłapujesz” w gazetach i tv- wszystko udowadnia, że tak właśnie jest – przekonanie działa! Kolejne: jeśli wierzysz, że mężczyźni są słabi i beznadziejni – to tacy będą stawali na Twojej drodze i swoim zachowaniem udowadniali Ci, że są nieodpowiedzialnymi mięczakami… Następne: jeśli w jakimś momencie życia przyjęłaś za prawdę, że po ciąży nie da się schudnąć… albo, że w pewnym wieku się tyje… albo że masz zbyt wolny metabolizm… to zgadnij co? Efekty tego wierzenia będziesz widziała w swoim życiu!

Wierzysz w coś = spodziewasz się tego = dostajesz to!

Skoro przekonania rządzą moim życiem – to co z tym zrobić zapytasz? Jak odkryć jakie mam i pozbyć się tych negatywnych?

Zacznijmy od tego skąd się biorą nasze przekonania… Gdy się rodzimy – jesteśmy jak otwarty system, system gotowy do nauki. Mniej więcej do 6 roku życia nasz umysł (podświadomość) uczy się i przyswaja wszystko to, co się wokół nas dzieje, więc: jeśli Twoja mama pochylała się nad Tobą gdy bawiłaś się dziecięcymi talerzykami i mówiła Ci, „ale pysznie przyrządziłaś obiadek, będziesz kiedyś wspaniałą gospodynią” – to Twój umysł to właśnie wyłapał i zakodował sobie. Podobnie, kiedy zwracała Ci uwagę i mówiła: nie rusz, ja to zrobię lepiej – automatycznie łapałaś przekonanie o niebyciu w czymś dość dobrą… Analogicznie ze zjadaniem wszystkiego z talerza, z niezadawaniem i nieinteresowaniem się rzeczami, które nie przystoją dziewczynce, z byciem cicho i czekaniem aż ktoś Cię zauważy. Przykłady można byłoby mnożyć, tylko po co? przyjrzyj się temu co robisz w swoim dorosłym życiu i skonfrontuj to z rodzicami i tym co Ci kiedyś mówili.

Każda interakcja z kimś w wieku dziecięcym zaprogramowała Twój umysł. W wieku zaledwie kilku lat – miałaś już setki przekonań, a mówimy tylko o tych przejętych od rodziców! Wchodząc w interakcje z rodzeństwem, rówieśnikami, idąc do przedszkola, kościoła, oglądając telewizję – do momentu gdy stałaś się nastolatką i zaczęłaś myśleć „samodzielnie” jak gąbka nasiąknęłaś przekonaniami…

Przytłaczające trochę, co?

To co się dzieje w Twoim umyśle, a w konsekwencji w Twoim życiu jest efektem tego co przejęłaś (i uwierzyłaś w to) ze swojego otoczenia. Mam dla Ciebie dobrą wiadomość: to nie jest Twoja wina. Powtórzę to jeszcze raz: Twoje przekonania nie są Twoją winą. Ale to, że z nimi nic nie robisz i owszem!

Jeśli nigdy wcześniej nie spotkałaś się z konceptem iż nasz umysł – kreuje naszą rzeczywistość – jesteś usprawiedliwiona, ale jeśli wiesz o tym od dawna i nic z tym nie robisz – pytanie na co czekasz? Na cud?

Dopóki będziesz nadal wierzyła w to w co wierzysz – będzie tak samo, nic nie ma prawa się zmienić. Aby zmienić życie – musisz zmienić przekonania.

Jak odkryć swoje przekonania? Przyjrzyj się swojemu życiu i wypisz co jak lustro „odbija”. Najprościej przy użyciu kartki i długopisu wypisać hasła: 1. życie jest… (i rozwiń na przynajmniej 10 sposobów) 2. mężczyźni są… 3. pieniądze to… 4. ja jestem… odpowiedzi same się pojawią!

Jeśli rzeczy, które zapiszesz uznasz za szkodliwe dla siebie i ograniczające – podejmij decyzje o zmianie przekonań. Możesz to zrobić np przez regularne powtórki (przepisywanie pozytywnych afirmacji) bądź na skróty – poprzez  nagrania podprogowe

Bo dopóki będzie w Tobie wewnętrzny konflikt, pomiędzy tym co chcesz, a tym w co wierzysz – nie masz szans na wygraną! Jeśli przykładowo: chcesz schudnąć, ale… nie wierzysz w to… bo np. wszystkie kobiety w Twojej rodzinie noszą uczciwy rozmiar xl i koniec, bo od lat słyszałaś jak mama Ci powtarzała, że próbowała wszystkiego, każdej możliwej diety, ale bez wysiłku… to nie schudniesz! Twoje przekonania Ci na to nie pozwolą! Jeśli chcesz partnerskiego związku, wybaczyłaś ex-om, pokochałaś siebie, ale siedzi Ci w głowie przekonanie, że mężczyzna prędzej czy później odchodzi – to chcąc uniknąć przyszłego bólu porzucenia – nie zdecydujesz się na związek…

Twoje przekonania Tobą rządzą, czy Ci się to podoba czy nie. Wykorzystaj tą wiedzę, aby pracowała dla Ciebie – wymień ograniczające przekonania na pomocne.

pozdrawiam i życzę fajnej pracy z przekonaniami,

Ania Witowska

1 komentarz. Zostaw komentarz

  • Napisane prawdziwie i motywująco! Od siebie pragnę dodać, że nie można bać się zmian. Są one potrzebne, aby w pewnym momencie życia nie obudzić się z myślą, że żyło się totalnie poza sobą. Dziękuję! 🙂

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.
Aby kontynuować, musisz zaakceptować warunki