„Zmiana życia”-hasło, które wielu przeraża i wywołuje zakłopotanie. Od czego zacząć? Co zrobić pierwsze? Mam nadzieję, że poniższy tekst pomoże Ci w podjęciu przynajmniej kilku decyzji i postawieniu pierwszych kroków w pożądanym kierunku…
1. Zacznij od pytania: jakiej zmiany chcesz?
Jeśli wiesz, nic prostszego-przejdź do punktu drugiego, jeśli nie jesteś pewna:zrób listę rzeczy, które nie działają w Twoim życiu. Przykładowo: nie masz pracy, partnera, celu, zainteresowań, energii, przyjemności więc zmiana jakiej pożądasz to: zatrudnienie, ukochany, sens życia, pasja, wysoki poziom energii, dobra zabawa. To czego Ci brak-jest tym czego zazwyczaj pragniesz, więc wystarczy, że zrobisz proste podsumowanie.
2. Gdy już będziesz wiedziała czego chcesz, zadaj sobie kolejne pytanie:dlaczego tego nie mam?
I wypisz pojawiające się odpowiedzi. Przykład: brak pracy-powodów może być wiele-brak pracy w tym zawodzie, zbyt duża konkurencja na rynku, brak edukacji, doświadczenia, pewności siebie, źle przygotowane cv, nieumiejętność sprzedania się potencjalnemu pracodawcy-wypisz swoje powody. Kolejny przykład: brak partnera-powody? nieuleczone złamane serce, niewybaczone tematy, lęk przed intymnością, brak kandydatów. Ćwiczenie wykonaj w odniesieniu do swojego tematu.
3. Gdy znajdziesz już swoje powody, przejdź do wyszukiwarki google (bądź tej, której używasz) i poszukaj informacji
Przykładowo: jeśli chcesz podbudować swoje poczucie wartości-wpisz pytanie: jak podnieść poczucie wartości? W 0,27 sekundy otrzymałam ponad 42.000 wyników, Jak napisać dobre cv- 276.000 w 0,35 sek, Jak znaleźć partnera- 2,440,000 wyników w 0,29… Oczywiście, część z tych wyników to śmieci i po otworzeniu strony i pobieżnym jej przejrzeniu najzwyczajniej w świecie ją zamkniesz i przejdziesz do kolejnej, ale przecież mówimy o czymś czego pragniesz, więc nie zniechęcisz się po 5 minutach poszukiwań, prawda? Przecież jesteś poważna w swoich zamiarach i chęciach zmiany…
4. Gdy znajdziesz coś ciekawego-zanim podejmiesz jakiekolwiek działanie-przedyskutuj to z kimś, poradź się, zapytaj się co inna osoba o tym myśli
Sugeruję rozmawianie z kimś o podobnym nastawieniu, z ludźmi, którzy mają także intencje do działania a nie tylko narzekania. Bardzo fajną formą są także darmowe fora gdzie specjaliści udzielają porad oraz ludzie pragnący podobnych do Twoich zmian dzielą się doświadczeniami co działa, a co nie. Kolejną formą są darmowe newslettery-szukasz kogoś, kogo uważasz za specjalistę w wybranej dziedzinie, sprawdzasz czy ta osoba ma stronę i czy prowadzi newslettera-jeśli tak-zapisz się-to dostęp do darmowych informacji oraz motwacji. Kolejne-próbki produktów i darmowe kursy online-bez wychodzenia z domu-1,650,000 wyników w 0,30 sekundy…
Mogłabym jeszcze tak długo, ale myślę, że jeśli naprawdę chcesz ruszyć z miejsca to te 4 punkty na początek w zupełności wystarczą. Wystarczą, aby zacząć, wystarczą, aby pokonać wymówki, niechęć do wzięcia odpowiedzialności za siebie i chęci pójścia na łatwiznę. Albo chcesz albo nie, pomiędzy niczego nie ma.
ściskam,
Ania Witowska
8 komentarzy. Zostaw komentarz
Nigdy nie pomyślałam, ze można tak podejść do tematu zmiany i podzielić ja na proste kroki. Chyba moje lenistwo powodowało, ze nie chciałam sie z bliska przyjrzeć tematowi i masz racje Aniu -albo sie chce albo sie nie chce, albo sie działa albo ma sie wymówki
Proste rozwiązania dają niewyobrażalnie wielkie rezultaty. Wystarczy zadawać odpowiednie pytania i po prostu działać zgodnie z otrzymanymi odpowiedziami. W życiu wszystko jest możliwe. Pozdrawiam.
Jak tak piszesz to wydaje sie być to naprawde proste 🙂
Mam beznadziejną pracę, której nie znoszę, po 12 latach odważyłam się zmienić miejsce pracy, ale nie branżę. Niestety umowę mam na czas określony bez większych szans na kolejną. Mam kredyt (spory, mieszkaniowy, więc muszę pracować, nie mogę pozwolić sobie na szukanie). Pracuję w szkole, nie mam możliwości jeżdżenia na rozmowy kwalifikacyjne, zresztą po wysłaniu setki, mało kto się odezwał.. Próbuję od 2 lat zmienić branżę, bez powodzenia, bo zawsze jest jakieś „ale”, a to brak doświadczenia, a to odpowiedniego wykształcenia. Nie mam możliwości pójścia na kolejne studia czy kursy, bo to kosztuje, nie stać mnie na to. Nie stać mnie na wakacje, bo rata kredytu zabiera wszystko to, co moglibyśmy odłożyć. Masakra, zamknięte koło.. Środowisko, w którym przyszło mi pracować wykończyło mnie psychicznie..Tak bardzo chciałabym zmiany, niestety, w moim przypadku, wszystko rozbija się o kasę, a w zasadzie o jej brak.
Marta, ale tylko Ty możesz to koło przerwac. Jak nie zainwestujesz w siebie, to nie nauczysz się niczego extra i nie dostaniesz lepszego zajęcia! Skoro po wysłaniu setki cv mało kto się odezwał to albo cv jest źle napisane i warto je poprawić, albo do niewłaściwych firm się zwracasz albo konkurencja jest tak duża, ze musisz wysłać 200 zamiast 100!
niestety inwestowanie w siebie wymaga sporych kosztów… nie mogę pozwolić sobie na rozpoczęcie studiów podyplomowych, bo za pół roku kończy mi sie umowa…
Marta, jeśli to kwestia studiów podyplomowych – wystąp do pracodawcy o ich dofinansowanie lub sfinansowanie. Jeśli dobrze uargumentujesz, nawet kończąca się umowa nie jest przeszkodą. Szkoły – pracowałam – mają pulę pieniędzy na dokształcanie. Czasem nie jest wykorzystana i przepada. Powodzenia.
Wiele razy argumentowałam coś brakiem kasy. Ale to nie powodowało, że czułam się lepiej. Szukaj rozwiązań. Sama też szukam, bo 3 miesiące bez pracy. Ale, zaczynam rozumieć, dlaczego.
Aniu – dziękuję za świetną pigułkę :* <3
Genialne!!!
Wystarczy zrobić krotkie notatki i DZIAŁAĆ ???
mam nadzieję, ze powoli idąc teraz w tę lepszą stronę dotrę wysoko i nigdy sie nie zatrzymam ??