jeśli uważasz, że musisz być perfekcyjna to proszę nastaw się perfekcyjnie na bardzo nieperfekcyjny tekst. czemu taki będzie? bo nie spełni Twoich norm o perfekcyjności… czemu ich nie spełni? bo ich nie masz!widzisz, już nawet wstęp jest bardzo daleki od ideału. a przecież bardzo mi zależy, byś przeczytała ten tekst do końca…
mam nadzieję, że jednak rozbudziłam trochę Twoją ciekawość i że chcesz dowiedzieć się o co mi chodzi! a chodzi mi o zamkniętą pułapkę w którą sama się dobrowolnie wpędziłaś! w pułapkę, w której nie podejmujesz działań domagając się od samej siebie (i często innych) perfekcjonizmu. w pułapkę, w której chcesz być idealna, ale nie wiesz co to miałoby oznaczać, jak to zmierzyć i co gorsza-nie pracujesz nad poprawieniem tego co w Twojej ocenie od ideału odbiega.
skąd wiadomo, że coś jest perfekcyjne? na przykład wtedy gdy figura wkładana do otworu świetnie pasuje albo but na stopie, pierścionek na palcu albo wtedy gdy dwie osoby umawiają się w tym samym miejscu-o tej samej godzinie i oboje docierają na czas, rozumiesz ideę? aby ocenić jak coś wypadło, jakie jest, jakie my jesteśmy w jakiś sposób musimy to do czegoś odnieść-sytuacji, warunków, jakiejkolwiek miarki
na jakiej podstawie więc oceniasz własny perfekcjonizm bądź też zazwyczaj jego brak? bo ktoś inny ma świetne wyniki, a Tobie to pewnie tak nie wyjdzie? odnoszenie do innych nie jest miarodajne gdyż nie uwzględnia całkoształtu wiedzy na temat drugiej osoby. nie uwzględnia predyspozycji tej osoby, historii jej życia oraz ilości podjętych prób oraz lat-tak, tak lat spędzonych na dochodzeniu do umiejętności posiadanych w tym momencie.
bycie w czymś bardzo dobrym (perfekcyjnym, idealnym-zwał jak zwał) wymaga wysiłku! według Malcolma Gladwella wymaga 10 tys godzin praktyki – 4 lata 8 godzinnego dnia pracy, lub też 10 lat pracy po godzinach-przerażające liczby co? albo patrząc od innej strony uwalniające, jak furtka przez którą możesz przejść zdejmując z siebie przymus do perfekcjonizmu…
chcesz być perfekcjonistką? proszę bardzo, polecam! nie ma chyba większej satysfakcji niż myśl, ze jest się w czymś wyjatkowo dobrym i nie sposób nas zagiąć, ale bądź gotowa odrzucić wymówkę o tym, że powinnaś taka być bez wysiłku! bądź gotowa wypracować swój perfekcjonizm podejmując próbę za próbą, doskonaląc siebie i swoje umiejętności.
co więcej bądź gotowa zaakceptować fakt, że każda osoba, która coś osiągnęła zaczynała jako daleki od perfekcjonizmu amator.
gdy odpuścisz sobie przymus bycia świetną tu i teraz we wszystkim co robisz przejdź do następnego kroku-czyli stworzenia osobistej miarki, punktu odniesienia do tego na ile coś co robisz jest dobre, a na ile nie.
ja stosuję prostą zasadę: przy stanie obecnej wiedzy i umiejętności, które mam-daję z siebie 100%. określam co chcę osiagnąć, robię, patrzę na efekty, gdy nie wychodzi-powtarzam w oparciu o popełnione błędy. i jeszcze raz. i ponownie. aż do skutku.
to moja droga do 10 tysięcy godzin,to mój wybór, że obawa iż nie jestem perfekcyjna i dlatego nie zacznę nie zatrzyma mnie
jakiego wyboru Ty dziś dokonasz? będziesz się nadal kurczowo trzymać obawy iż ktoś zdemaskuje Twój brak perfekcjonizmu czy też skoro tak bardzo go lubisz-ruszysz odważnie w stronę wypracowania go?
ściskam,NiePerfekcyjna AniaW
2 komentarze. Zostaw komentarz
Chyba cały Pani blog jest o mnie i dla mnie 😉
Podziwiam Panią i pozdrawiam z początku nowej drogi życia (po sytaszliwym niebezpiecznym zakręcie),
Jak dla mnie to ten blog jest dla wszystkich, którzy chcą nadać trochę smaku swojemu życiu!!
Aniu jestes wspaniałą NiePerfekcyjną osobą, która zbliżasz wszystkie czytelniczki do rozwiązania, rozmycia, zniszczenia lub zapomnienia o ich problemach.
Dziękujemy !!!♥♥♥♥ …. ???