nie mogę się powstrzymać i naprawdę muszę to napisać…
mam wrażenie, że cały czas jeszcze w naszym społeczeństwie pokutuje przekonanie, że kochanie i dbanie o siebie jest… egozimem? zadufaniem w sobie?
a jak w takim razie zadbać o innych będąc samemu pustym? nie mając nic do zaoferowania oprócz lęków, ograniczeń i braku wiedzy na temat najważniejszej osoby-czyli samych siebie? jak kochać i wspierać nie wiedząc co to znaczy?
cokolwiek by nie napisać i nie próbować udowodnić-żyjemy najpierw dla siebie! rodzimy się, oddychamy, podtrzymujemy funkcje życiowe, jemy, uciekamy w chwilach zagrożenia, śmiejemy się w chwilach radości, kochamy itp itd
od jakości Twojego życia, tego kim jesteś, zależy to co możesz ofiarować innym. przykładowo-trudno jest sobie wyobrazić niezwykle krytyczną osobę-przekazująca dalej dar akceptacji, chytrą-dar hojności, zakłamaną-szczerość, czy też posiadającą niskie poczucie wartości-wiarę w siebie…
nie da się przelać z pustego! nie da się paść w ramach samo_umęczenia i uszczęśliwić świata! nie da się oczekiwać, że ktoś nas wypełni, czy też wybawi od nas samych! dlatego tak cholernie ważne jest, aby zacząć od siebie. aby zatrzymać się, wsłuchać, poznać, uleczyć, zaakceptować, aby stać się kompletną wiedzącą kim się jest osobą! gdy zadbamy o siebie-będziemy mieć więcej do zaoferowania innym. gdy zadbamy o siebie chętniej będziemy się dzielić tym co w nas dobre.
dla tych, którzy nadal powątpiewają odnośnik biblijny-
„kochaj bliźniego jak siebie samego” i samolotowy- w razie wypadku nałóż maskę tlenową najpierw sobie, później towarzyszącej osobie…
kochająca Was (ale najpierw siebie)
Ania Witowska
3 komentarze. Zostaw komentarz
Dobrze ujęte i ważne, aby sobie to przypominać. Dziękuję za te słowa. Dodałabym jeszcze, ze wypełnić na może Bóg swoja miłością, pokojem, nadzieją, radością. ” A Bóg nadziei niechaj was napełni wszelką radością i pokojem w wierze, abyście obfitowali w nadzieję przez moc Ducha Świętego. ” Rzym. 15:13
Jeśli nie założę maski najpierw sobie, to nie będę mogła jej założyć nikomu… I to wcale nie jest egoizm, tylko troska o innych. A więc NAJPIERW SOBIE 🙂
U mnie jest z tym duży problem. Ciągle coś robie dla kogoś. Ciągle zastanawiam się co ktoś powie jak daną rzecz zrobię. Mialam czas kiedy myślałam o sobie, ale zostałam posądzana do egoizm i hipokryzję. To mnie zablokowało i jestem szarą myszą. …. Muszę znów spróbować ???