Jesteś kreatorem, czy Ci się to podoba czy nie

4 komentarze

pamiętam jak pierwszy raz usłyszałam to zdanie i jak bardzo się oburzyłam… „to Ty kreujesz swoją rzeczywistość”

jak to? myślałam, przecież wcale nie chcę być nieszczęśliwa, tkwić w długach, być w związku z mężczyzną, który nie jest tym właściwym, walczyć codziennie i żyć na energetycznych oparach! to na pewno jest czyjaś wina! rodziców, którzy mnie nie dość wsparli, kraju, który nie pozwala mi się rozwinąć, sytuacji w której się znalazłam!

to nie moja wina! na pewno nie moja, bo przecież ja chcę być szczęśliwa!!!! słyszysz świecie? więc proszę mi tu bez takich, że niby ja jestem odpowiedzialna za to gdzie jestem dzisiaj…! im bardziej ta myśl mnie atakowała tym więcej o tym myślałam… do tego stopnia, że dotarłam do miejsca gdzie tytuł Miss Beznadzieja z pewnością mi się należał! bo tak właśnie o sobie myślałam! że jestem do dupy… że już nie ma dla mnie nadziei… że już zawsze będzie tak samo…

gdy zaliczyłam ’emocjonalną podłogę’ zaczełam szukać. szukać jak szalona czegoś, co przełamie mój sposób myślenia. sposób myślenia o życiu, możliwościach, ale przede wszystkim o samej sobie…

szukałam nieprzerwanie, nie przyjmując 'nie’ jako odpowiedzi… trafiałam na zdania i ludzi, którzy irytowali mnie tak bardzo-pokazując, że się da, że w pewnym momencie musiałam się przełamać i też w to uwierzyć!

od zachwiania moich wierzeń się zaczęło. od czegoś co wytrąciło mnie z równowagi i pokazało, że być może nie mam racji ograniczając siebie, że zakładając, że coś nie działa pozbawiam się możliwości spróbowania…

czy się bałam próbując? jak cholera! słyszałam od bliskich, że jestem nienormalna, że to co robię nie ma prawa się udać, że wymyślam, że życie na pół_gwizdka powinno mi wystarczyć, że inni mają gorzej… ale ja chciałam więcej! chciałam być naprawdę szczęśliwa i naprawdę być sobą!

gdy mi coś nie wychodziło, albo nie szło tak szybko jak bym chciała-wyłam w poduszkę z frustracji i bezsilności! ale następnego dnia zadawałam sobie pytanie:jak będzie moje życie wyglądało jeśli nie podejmę kolejnej próby? i ponownie próbowałam!

dziś mówię Tobie: TO TY KREUJESZ SWOJĄ RZECZYWISTOŚĆ
możesz się wkurzać i wybudować wokół siebie mur wymówek, ale możesz także podjąć walkę SAMA ze SOBĄ o SIEBIE

bo da się ją wygrać! da się żyć bogatym, pięknym życiem pełnym inspiracji i szczęścia

czy będzie trudno? może… czy będzie warto? NA PEWNO!

ściągę do działania i kopa motywującego znajdziesz w Babskich Fanaberiach, gdzie obnażam się i nie boję przyznać do tego jak często upadałam na dziób… bo opłacało się pokonać siebie… bo opłacało się od -100 dojść do +100000000, bo skoro ja mogłam, to TY TEŻ MOZESZ…

powodzenia!

Ania Witowska

4 komentarze. Zostaw komentarz

  • czy w babskich fanaberiach znajdę odpowiedzi na pytanie JAK??? jak mam pokonac siebie? czego próbować? konkretnie?

    Odpowiedz
    • Ania Witowska
      21 stycznia 2014 21:37

      Ewa, tak, znajdziesz odpowiedzi w Fanaberiach. W pierwszych masz teksty do przemyśleń, w drugich masz kolejne teksty+ćwiczenia, pozdrawiam 🙂

      Odpowiedz
  • Ja też zakładałam, że nie działa.
    Paradoksalnie nie działałam ze strachu przed zmianą.
    A potem ktoś podjął decyzję za mnie, bo ja wierzyłam, broniłam się, wmawiaLam sobie, że to co oczywiste to nie tak, bla bla bla…
    O łatwowierności moja.
    No nic.
    Jak ne spróbujesz to się nie przekonasz.
    Strach to nasz największy przeciwnik.
    Dużo mogłabym napisać.

    Odpowiedz
  • Wielkie gratulacje! Muszę kupić Twoją książkę !
    Muszę wykorzystać wszystkie Twoje inspiracje, aby teraz odbić się od dna ….

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.
Aby kontynuować, musisz zaakceptować warunki