Kwarantanna – czyli 7 podpowiedzi jak o siebie zadbać w czasie wirusa

2 Komentarze

Kwarantanna, izolacja i zamknięcie naciska nas MOCNO. Jesteśmy wyrwane z naszego “bycia zajętą”, z rozpraszaczy uwagi, które stosujemy na co dzień i musimy dziś stanąć twarzą w twarz z tym co naprawdę czujemy i KIM jesteśmy… Perspektywa siedzenia w domu, która na początku kojarzyła się z nadrabianiem spania, sprzątania, czytania i oglądania seriali, w miarę przedłużania się wyciąga na wierzch tematy, które często wolałybyśmy aby światła dziennego nie ujrzały.

A przecież to dopiero początek! Cała ta kwarantanna nawet się jeszcze dobrze nie rozkręciła!

Co więc zrobić aby o siebie zadbać i nie zwariować?

Oto moje selektywne propozycje.

1.Rozkładaj mądrze swoje siły i miej do siebie cierpliwość. Obecna sytuacja to nie jest katar i nie przejdzie za 7 dni. Dlatego potrzeba Ci elastyczności (aby nie trzymać się na sztywno zasad, które odeszły w niepamięć), cierpliwości (aby przetrzymać ten czas i nie wyolbrzymiać tego co się może wywalić pojedynczego dnia) i bycia wyrozumiałą wobec siebie, ponieważ możesz skrajnie reagować i być nadwrażliwa. Pomyśl, to co na co dzień przynosiło Ci ulgę i rozładowywało napięcia – jest Ci odebrane z powodu obecnej sytuacji. A to znaczy, że napięcia pozostaną i to na dodatek dużo większe niż normalnie, ale odstresowywaczy nie będzie. Musisz więc znaleźć inne pomysły i być wobec siebie i swoich reakcji po prostu cierpliwa. Warto też wykorzystać ten czas na przyjrzenie się sobie i pracę nad swoim charakterem.

2.Miej oko na swoje emocje, bo to, że dzisiaj nie wylewają się z Ciebie, nie oznacza, że się “nie gotujesz”! Strach o to co będzie dalej, o zdrowie, o swoich bliskich, o pieniądze, poczucie zagrożenia, bezradność, brak zaufania do władz, ograniczenie wolności, mierzenie się z nieznanym, ze stratami, to wszystko wywołuje ogromne napięcia i stres. Nakłada się na to często zmęczenie domem, bliskimi (niezależnie od tego jak ich kochasz), przytłoczenie, zamknięcie, nakręcanie się wszystkich dookoła, sytuacja w sklepach, zagrożenie brakiem, poczucie, że nie wiesz komu masz wierzyć + własne wcześniejsze temaciki.

Te wszystkie emocje (+ te, które wyparłaś i których nie jesteś jeszcze świadoma) zalewają Cię każdego dnia. One wpływają na Twoje ciało i zdrowie i tworzą nowe ograniczające przekonania na temat życia, które w pewnym momencie zaczną Tobą rządzić.Czas na zajęcie się emocjami nie jest wtedy kiedy zaczniesz mieć problemy ze spaniem, wrzody na żołądu, początek depresji albo kiedy wybuchniesz na dziecko z powodu głupoty… wtedy już mleko będzie wylane! Czas na pracę z emocjami jest teraz, ponieważ jesteś narażona na ogrom tych negatywnych właśnie!

3.Stwórz sobie dzienny plan i rutynę, która sprawi, że “będziesz się trzymać w kupie” i nie poleci Ci w dół morale ani ocena własna. Tak jak wspomniałam wcześniej, fajnie jest na początku rozsmakować się w wolności, w tym, że nic nie musisz, w nadrabianiu przyjemności i totalnym luzie..  ale kilka tygodni takich zachowaniach może Cię skutecznie rozwalić! Napisz prosty plan o nazwie “mój dzień”, który będzie zawierał punkty, których realizacja sprawi, że zasypiając będziesz dumna z siebie, a nie zniesmaczona sobą!

Wykreślając je z listy: będziesz czuła, że nadal masz siłę sprawczą, że robisz coś wartościowego dla siebie, że trzymasz się jakiś zasad. Pozwolenie sobie na totalny luz brzmi kusząco, ale ma też idące za sobą ogromne konsekwencje. Staniesz się rozlazła, obniży Ci się ocena własna, poleci Ci w dół dyscyplina, umiejętność podejmowania decyzji, mobilizacja i szacunek do siebie. I gdy przyjdzie czas mierzenia się z nową rzeczywistością, bo stara odeszła w niepamięć, Ty będziesz czuła, że Ciebie to przerasta, że to za dużo i zaliczysz paraliż. Twoja dzienna lista nie musi być długa, ważne, aby była wartościowa i abyś Ty po zrealizowaniu jej czuła się dobrze.

4.Zadbaj o swój umysł i o to gdzie jest Twój fokus. Naprawdę nie musisz czytać wszystkich wiadomości ani omawiać tego co się dzieje kilka razy dziennie ze znajomymi. To jest kochana mentalne samobójstwo! Za każdym razem kiedy powtarzasz coś po raz kolejny +dodajesz do tego emocje, Twoja podświadomość to odnotowuje. Ona słucha i w pewnym momencie stwierdza “no dobra, skoro w kółko o tym mówisz, to znaczy, że jest to dla Ciebie ważne! Zróbmy więc z tego przekonanie!” No i wtedy masz kochana pozamiatane! Ponieważ te wszystkie zdania, myśli i treści, którymi się karmiłaś – stały się Twoją nową rzeczywistością. Co więcej one sprawiają, że patrzysz na świat poprzez filtry i spodziewasz się kolejnego zagrożenia! I cały Twój plan aby być pozytywną, szczęśliwą i spokojną – weźmie w łeb!

Zastosuj proste zasady: karmię swój umysł wspierającymi treściami, trenuję to gdzie jest mój fokus, podwajam, ba! potrajam całą pracę nad sobą, którą robiłam wcześniej (jeśli masz dostęp do moich programów – wróć do nich i do nagrań koniecznie), wprowadzam pozytywne rytuały takie jak wdzięczność, tapping, pisanie w zeszycie, taniec, medytacja itp., podkręcam zarządzanie umysłem i swoimi myślami

5. Zacznij pracować nad nowym planem na życie TERAZ! Bo czy Ci się to podoba czy też nie – wiele rzeczy się zmieni. I możesz dziś czuć opór przed tymi zmianami i lęk przed przyszłością ale obawiam się, że to nie sprawi, że zmiany się zatrzymają! Weź kartkę i długopis i zacznij odpowiadać sobie na pytania: co mogę zrobić? Jakie mam opcje? Gdzie muszę przyciąć, zmienić, wprowadzić nowe? Bądź w tym elastyczna i kreatywna. Wracaj do tego regularnie i postaraj się stworzyć więcej niż jedno rozwiązanie, po to aby być przygotowaną, a nie niemile przyciśniętą do ściany. Wiele osób dziś staje pod ścianą, wali im się wszystko i pojawia się chęć aby to był tylko zły sen. Nie jest. Dlatego trzeba się odważnie konfrontować i szukać rozwiązań. Możesz zacząć od inspiracji, tu masz kilka nagrań wideo ode mnie. (pierwsze, drugie, trzecie, czwarte)

6.Zadbaj o mądrą dietę! Twój ruch jest w tej chwili znacznie ograniczony i są spore szanse, że dogadzasz sobie i używasz sporo “comfort food” aby uspokoić emocje, czyli jesz jedzenie, która poprawia nastrój i ma za dużo kalorii Jeden czy dwa dni z takimi nawykami tragedii nie zrobi, ale dwa czy trzy tygodnie i owszem! Zapewniam Cię, że nie chcesz wyjść z kwarantanny o 5 kilogramów cięższa i nie tylko się mierzyć z jej konsekwencjami, ale także ze swoją większą wagą!

7. Bądź odpowiedzialna w swoich relacjach. Pamiętaj, że innych też mocno naciska i mogą być mniej świadomi niż Ty i wybuchać. I to ma niewiele wspólnego z Tobą, a wszystko z tym przez co inni przechodzą. Nie bierz więc tego do siebie! Wyrozumiałość, patrzenie sercem na drugiego człowieka (ale jednocześnie nie robienie tego swoim kosztem!)i cierpliwa komunikacja – to bardzo pożądane obecnie zachowania. Miej na uwadze także to, że obecna sytuacja można pchać do specyficznych zachowań. Pchać do wywalenia konfliktów związkowych, które do tej pory były schowane, do zaognienia już napiętych sytuacji i eskalacji problemów, do tęsknoty za exem, który na to nie zasługuje czy też do samotności i braku bliskości, która może za 9 miesięcy zaowocować.

Na tyle na ile możesz zwracaj uwagę na to kim się otaczasz, w jakie potyczki wchodzisz i czy mają one sens. Powiedzenie, że jesteś średnią 5 otaczających Cię osób wyjątkowo mocno ma teraz zastosowanie. 

Zastosowanie tych 7 punktów wymaga trochę wysiłku, ale wysiłku, który po prostu Ci się opłaci i przełoży na jak się w czasie kwarantanny i po tym całym kryzysie będziesz czuła i w jakiej kondycji z tego wyjdziesz.

Który punkt zastosujesz już dzisiaj? Dasz mi znać?

serdeczności,

Ania Witowska

2 Komentarze. Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wprowadzić prawidłowy adres e-mail.
You need to agree with the terms to proceed

Menu