“Żyj w zgodzie z tym co czujesz… nie działaj przeciwko sobie…” czy to aby na pewno jest dobre motto życiowe?

3 Komentarze

“Żyj w zgodzie z tym co czujesz… nie działaj przeciwko sobie…” dobry kierunek, czy absolutnie ślepa uliczka?

Pierwsza myśl, która się pojawia to oczywiście, że jest to dobre motto, przecież nie będę zmuszała się aby robić coś czego nie czuję ani działała wbrew sobie… Ale ja nie chcę abyś na tej pierwszej myśli poprzestała!

Bo o ile ma ona zastosowanie aby nie mówić, że coś lubimy gdy nie lubimy, aby nie udawać, że coś jest białe gdy jest czarne… to cała reszta jest dość dyskusyjna!

Dlaczego? Bo jest wiele rzeczy, których “nie czujesz” a zrobić musisz! Musisz wyjść do pracy nawet gdy Ci się nie chce… zrobić projekt, nawet gdy wywołuje to w Tobie dyskomfort… wyprowadzić psa gdy o to prosi… nakarmić dziecko… napełnić lodówkę… zapłacić rachunki itp.

Idźmy krok dalej, bo chcę Ci pokazać jak to motto może działać przeciwko Tobie!

Jeśli jesteś pełna strachów i obaw i nie podejmiesz jakiegoś działania, które będzie wbrew Tobie – na zawsze w tych strachach pozostaniesz. Jeśli chcesz schudnąć i wypracować sobie piękną sylwetkę, to czekanie na to aż poczujesz wewnętrzne pragnienie aby ograniczyć jedzenie i pójść na siłownię się spocić – może trwać całe wieki. Jeśli przez lata stworzyłaś sobie dość niezdrową “normalność” pełną ograniczeń i przyzwyczajeń – to nie działanie wbrew sobie oznacza, że nadal w tym miejscu pozostaniesz i nic się zmieni. 

Co gorsze – wszystkie przekonania i programy, które dzisiaj masz i które są takie znajome i takie wygodne i takie zgodne z Tobą (no bo przecież od tylu lat je masz!) mogą Cię skutecznie oszukiwać i za każdym razem kiedy chcesz zrobić coś nowego, wyjść poza strefę komfortu – sprawiają, że wydaje Ci się, że to nie TY i rezygnujesz!

Zrobiłabym to…, ale czuję jakiś niepokój... pewnie to nie dla mnie!
Zaczęłabym to…, ale coś mnie kręci w brzuchu i jakoś dziwnie mi… pewnie to znak!
Zapisałabym się na… ale  przecież ja takich rzeczy nie robię, to byłoby takie nie moje…
Poszłabym… ale mam jakieś takie myśli... lepiej nie pójdę!

Tak właśnie wygląda w praktyce nieuważne stosowanie życia w zgodzie ze sobą i brak zrozumienia i autorefleksji…

Życie w zgodzie ze sobą ma sens jeśli ukształtowałaś siebie w mądry sposób, przebudowałaś, wyrzuciłaś stare śmieci i etykietki i wiesz, że realizujesz swój potencjał. Życie w zgodzie ze sobą ma sens jeśli potrafisz rozróżnić czym jest powtarzanie niestety szkodliwego i nakładającego na nas limity hasełka, a czym szanowanie i kochanie siebie oraz  życie w harmonii. 

Co więc wybierzesz? W zgodzie ze starą wersją siebie, czy tą, którą chcesz być? Daj mi znać!

uściski wirtualne,

Ania Witowska

 

3 Komentarze. Zostaw komentarz

  • Właśnie dlatego wybieram zachowywać się, mówić, czuć tak jakbym była osobą którą chcę się stać. Innymi słowy wyprzedzam materializację/ manifestację tego co chcę aby było po to by poczuć że ten kierunek jest mój. Pozdrawiam Was!

    Odpowiedz
  • Ostatnimi czasy nie ,,czuję biegania” tzn. przestało mi się chcieć,ale jednak wychodzę i biegam.Bo gdzieś w głębi siebie wierzę ,że bieganie dużo mi daje.

    Odpowiedz
  • Wiele osób ma coś w rodzaju strachu przed działaniem. Ważne, by umieć go przezwyciężyć 🙂

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wprowadzić prawidłowy adres e-mail.
You need to agree with the terms to proceed

Menu