Czy w życiu można mieć wszystko?

16 Komentarzy

Nie wiem jak to było u Ciebie, ale mnie wychowano w przekonaniu, że “w życiu nie można mieć wszystkiego”.

I przyznaję, że przez wiele lat automatycznie to powtarzałam i w to wierzylam, no bo skoro wszyscy tak mówili, to zakładałam, że tak właśnie musi być.

Jednak w miarę przebudowywania swojej filozofii życiowej, poszerzania horyzontów i kwestionowania tego czego mnie kiedyś nauczono, postanowiłam przyjrzeć się także temu założeniu i sprawdzić: czy jest prawdziwe i czy działa.

Podzielę się z Tobą moimi przemyśleniami, bo według mnie to przekonanie jest nie tylko nieprawdziwe, ale także bardzo dla nasz szkodliwe.

Po pierwsze: zacznę od tego, że jeśli wierzysz, że nie możesz mieć wszystkiego, to nawet nie próbujesz sprawdzić czy jest inaczej! Bo wiara i przekonanie, które jest zakotwiczone w Twojej podświadomości odcina Ci inne opcje! Taka jest właśnie siła przekonań! Niezależnie od tego czy coś jest prawdą czy nie, ono kieruje Twoim osądem. Więc jeśli przez ostatnie 20, 30 lat życia słyszałaś od ludzi, których uznawałaś za autorytety, że wszystkiego nie możesz mieć, Twój umysł nauczył się w taki sposób myśleć i dokonał wyborów!

Po drugie: świetnymi przykładami wyborów i zdań, które robią nam życiową krzywdę są te dwa: 1. lepiej być zdrowym niż bogatym i 2. lepiej być szczęśliwym niż bogatym. Nie mam pojęcia kto to wymyślił, ale gdybym mogła, to pomimo tego, że nie używam przemocy – przyłożyłabym autorowi! Co za brednie! I dlaczego niby mamy wybierać?? Czy aby mieć pieniądze trzeba zachorować? Albo utonąć w morzu nie-szczęśliwości? Dlaczego niby nie można być zdrowym, spełnionym, szczęśliwym i jeszcze komfortowo żyć? Widzisz teraz dlaczego mnie to wkurza i jaką pułapką są te wybory? Wiadomo, że myśląc, że masz do wyboru takie opcje większość z nas wybierze bycie szczęśliwą i zdrową i automatycznie nauczy umysł, że “rezygnuję z dobrego życia i z pieniędzy”! Co w praktyce oznacza, że ledwo wystarcza Ci na rachunki, albo, że masz wpojone iż bardzo ciężko musisz pracować i poświęcić siebie bądź swoich bliskich!

Po trzecie: zakładanie, że nie możemy mieć wszystkiego bazuje na koncepcie braku i ograniczonych zasobów. “Jest tylko ograniczona ilość dóbr, więc nie możesz chcieć wszystkiego, bo dla innych zabraknie”. Mając to na uwadze, boisz się być “chciwa i pazerna”, więc myślisz sobie: to ja wezmę tylko troszeczkę aby innym nie zabrakło… Ale tu znów mamy do czynienia z błędem w myśleniu i filozofii życiowej, bo szczęście nie jest reglamentowane! Zdrowie też nie! To nie są dobra, które ktoś nam daje w prezencie, ale dobra, które my poprzez swoje decyzje tworzymy w życiu! Nie musisz więc martwić się innymi i wydzielać sobie!

Po czwarte: wprowadziłam drobną korektę do zdania “mieć wszystko” i zamieniłam je na “mieć to co chcę”! Bo prawda jest taka, że nie chcę wszystkiego! Po co mi na przykład umiejętność łowienia ryb, antyki, dom na wsi i w mieście, czy tłum głośnych przyjaciół, jeśli to nie ma nic wspólnego z moimi życiowymi wartościami i pragnieniami! Co ja bym zrobiła z rzeczami, dobrami i umiejętnościami, które absolutnie mnie nie interesują? Tylko problemem by były! 🙂 Ale, gdy określiłam się i mam listę tego co naprawdę jest dla mnie ważne i mnie oraz moich bliskich uszczęśliwia – sprawy mają się zupełnie inaczej! Wiem, że to są moje życiowe priorytety i dlatego tego chcę! Mogę więc przestać zawracać sobie głowę “wszystkim” i skupić się na “wybranym”, a następnie użyć swojej siły sprawczej (cel, plan, działanie) aby to mieć.

Po piąte: i tu wiele osób się wykłada, bo nawet jeśli określili swoja osobistą definicję tego co chcą, to chcą wszystko na raz, w tym samym czasie! I próbując to mieć skaczą z kwiatka na kwiatek, tu robią odrobinę, tam się angażują na chwilę, ale w konsekwencji ich działania się rozmywają! Rozmywają, bo nigdzie nie wkładają wystarczająco pracy, działań, ani uwagi! I to prowadzi do wtórnej konkluzji, którą sobie powtarzają, że przecież nie można mieć wszystkiego…

Podsumowując moje przemyślenia i odpowiadając na tytułowe pytanie: czy w życiu można mieć wszystko?

Jestem przekonana, że tak, że możesz mieć w życiu to co chcesz:

pod warunkiem, że zaczniesz w to wierzyć!
wywalisz z głowy te brednie o braku i konieczności wyboru!
zrozumiesz, że to nie los Ci coś daje, ale Ty sobie to wypracowujesz!
ustalisz mądrą kolejność sięgania po to na czym Ci zależy!

Mam nadzieję, że skłoniłam Cię do refleksji. Ciekawa jestem, który punkt Cię poruszył, napiszesz mi w komentarzu?

Bądź mądra i zamiast dalej powtarzać, że w życiu nie można mieć wszystkiego, przysiądź pomyśl nad tym czego chcesz, a następnie stwórz plan działania i wprowadź go w życie. Jeśli czujesz, że nadal blokują Cię błędy w myśleniu oraz negatywne przekonania – zacznij słuchać nagrań podprogowych albo przeprogramowywać umysł w Mentalnym Spa.

 

wirtualne uściski,

Ania Witowska

16 Komentarzy. Zostaw komentarz

  • Aleksandra Wu
    7 grudnia 2018 10:09

    Rozłożyłaś mnie Aniu już pierwszym punktem… No tak, jeśli nie wierzę, że mogę mieć wszystko, to oczywiście, że nie będę nawet próbować!

    Odpowiedz
    • Dokładnie tak Aleksandra 🙂 taka banalna rzecz, która kompletnie rozwala nam od środka życie 🙂

      Odpowiedz
    • Ostatnio zaczęłam bardziej wspinać się wyżej w swojej świadomości. To nasza świadomość jest naszym “szefem”. Moje życiowe działania były zazwyczaj spontaniczne i intuicyjne. Nie było w nim planu i celu. Wydawało mi się to oczywiste więc go nie stawiałam. Chciałam być Wzdowa i szczęśliwa. Czasem tak było czasem nie. Dokonywałam kiepskich wyborów co do partnerów życiowych. Dużo by o tym pisać. Byłam 14 lat z partnerem z którym mam dorosłego już syna. Był alkoholikiem i w wieku 40 lat powiedziałam sobie dosyć. Nie zmienię jego ale zmienię swoje życie. Było ciężko, nie miałam niczego oprócz celu. Celem była niezależność. I tak obecnie mam od 3 lat firmę, kupuje dom bo takie miałam marzenie. Syn skończył studia. To jest możliwe. Wystarczy wierzyć w siebie i kochać siebie i szanować. Chętnie pomagałam ludziom, często moje dobre serce zostało wykorzystane na maxa i często “przejechałam ” się na ludziach. Nie stałam się jednak zgorzkniała. Musiałam pewne rzeczy odchorować depresją, co mnie mocno zaskoczyło. Ja? Depresja? Mam firmę, pieniądze, jestem a może byłam pełna energii i depresja? no cóż. Dałam sobie prawo do depresji, pogodziłam się z nią i znowu wspinam po szczeblach świadomości. Od nowa odkrywam swój doskonały pierwowzór, szablon, odcinam co było po drodze złe i znowu walczę. Wspaniale, ze są tacy ludzie jak Ty Aniu. Nie każdy jest silny i mądry. Nie każdy ma tyle samozaparcia i determinacji. Nie każdy ma tyle ŚWIADOMOŚCI aby dać sobie szansę do luksusu bycia szczęśliwym na tyle ile nimi chcemy nimi być. W życiu masz to na co uczciwie się pracowało i na co mieliśmy odwagi. Pozdrawiam wszystkich świadomych i tych troszkę mniej, którzy dopiero się uczą.

      Odpowiedz
      • pisałam jak to ja spontanicznie i dopiero teraz widzę swoje niedociągnięcia literowe lub stylistyczne. Mam nadzieję, że sens jest do odczytania.

        Odpowiedz
        • Nie przejmuje się błędami 🙂 Kto będzie chciał – znajdzie sens, kto nie będzie chciał, czepi się literówek 🙂

          Odpowiedz
  • “…ustalisz mądrą kolejność sięgania po to na czym Ci zależy!” Tak, to zdecydowanie! kolejny raz łapię się na tym, że nie potrafię podejść do układania jakiegoś planu a co dopiero ułożyć go i ( o zgrozo na końcu jeszcze ) skorzystać.

    Odpowiedz
    • Monia, bo to wcale nie jest łatwe 🙂 i można samej próbować i popełniać masę błędów. Dlatego ja tego uczę… 🙂 Zapraszam na wyzwanie 10 grudnia!

      Odpowiedz
  • Super tekst

    Odpowiedz
  • Super tekst, daje do myślenia ?

    Odpowiedz
  • Hej Aniu, ostatnio moje dzieci pisaly.. Czego nauczyla mnie przeczytana lektura….? U prawie wsxystkich bylo zdanie…. Ze nie mozna miec wszystkiego… Od razu wlaczylo mi sie… Ale dlaczego?????? I byl to temat do rozmowy bardzo ciekawej dla mnie I dla dzieci…. Mam nadzieje ze zostanie w ich glowach pare argumentow na to ze mozna…. Moje stare przekonanie przerobione huraaaaaa

    Odpowiedz
    • super! gratulacje Aneta! 🙂

      Odpowiedz
    • Oprócz tego, że się czegoś chce trzeba jeszcze wierzyć w to, że nie tylko jest to możliwe do osiągnięcia, ale osiągalne. Wiara w siebie i determinacja przynosi zamierzony skutek. Nie wiem czy drogie Panie zgodzicie się ze mną, ale w takich chwilach nie wolno pozwolić, by ktoś lub coś ,,zbił nas z tropu”, i tak jak napisała Ania nie potrzebujemy wszystkiego, tylko tego co chcemy mieć. Wybierajmy, ,,segregujmy” i decydujmy – zadbajmy o siebie ( – słowa Ani są tu jak mantra), szanujmy siebie – bo jeśli same tego nie zrobimy, to nikt tego za nas nie zrobi.

      Odpowiedz
  • Tylko Aniu… Jak uwierzyć?

    Odpowiedz
  • Aniu a slyszalas ” pieniądze szczescia nie daja”? ??‍♀️
    Przyzekam, ze wykuje ten tekst jak mantrę, mega!
    Jesteś moim mistrzem Aniu, erudykcja mnie powalasz..
    ?‍♀️?‍♀️?‍♀️?‍♀️?‍♀️?‍♀️?‍♀️?‍♀️?‍♀️

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wprowadzić prawidłowy adres e-mail.
You need to agree with the terms to proceed

Menu